Jak na mój gust "Deathstalker 3" to całkiem fajny film fantasy. Co prawda wiele scen było przesadzonych to jednak cały film oglądało mi sie przyjemnie. Wcześniej nie oglądałem żadnej z części "Deathstalkera" a więc część 3 była moją pierwszą obejrzaną. Generalnie film jest niezły jak na swój gatunek. Tytułowy bohater czyli Deathstalker ratuje z opresji księżniczkę, która potem zostaje zabita przez złych rycerzy, którzy poszukiwali Deathstalkera. No ale księżniczka tuz przed śmiercią przekazała dla Deathstalkera magiczny kryształ i prosi go aby odnalazł drugą część kryształu. No i wtedy Deathstalker rusza w podroż i po drodze napotyka drugą księżniczkę, jak sie okazało siostrę tej pierwszej. Potem napotyka córkę jakiejś wiedzmy i sie w niej zakochuje. No i w końcu dociera do zamku przeciwnika - złego księcia Troxartasa, z którym toczy efektywne boje.
Ogólnie jak na film fantasy to jest nieźle. Rycerze biegają tu w zbrojach zrobionych z kartonu ;) miecze też nie wyglądają naturalnie :) W filmie też nie brakuje nagości - kilka razy śmiało były pokazywane gole cycki u panienek :) No albo przesadzone wybuchy, które sie nie wiadomo skąd brały np. po pokonaniu Troxartasa, który zresztą zdematerializował sie jak w jakims filmie science fiction bo na zielono jakby z komputera ;)
Albo efekty niebieskich duchów - kiczowate takze niezłe ;)
Mimo to film ogląda sie lekko i przyjemnie. Szkoda, że nie oglądałem pozostałych części "Deathstalkera" ale teraz postaram sie to nadrobić bo część 3 jest całkiem niezła i podobała mi sie.