bez książki, ale jakoś mi tutaj Hopkins nie pasował.
Po co mu dali te całuśne sceny? Jak dla mnie, to Hopkins jest aseksualny, podobnie jak Russell Crowe - no, chyba że kogoś bierze rosomak z lasu... Obaj panowie mogą chodzić goli od stóp do głów, a hormony nie skaczą.