Łzy słońca

Tears of the Sun
2003
7,3 65 tys. ocen
7,3 10 1 64899
5,0 7 krytyków
Łzy słońca
powrót do forum filmu Łzy słońca

To jeden z dwóch filmów na którym się popłakałam.Polecam wszystkim!Obejrzyjcie.

ocenił(a) film na 6
natalia_domagala

masz racje film wzruszający,zajebisty tez i małe pytanko jak się nazywa ten drugi film ;)

ocenił(a) film na 9
rasta_boy

Świetny film choć końcówka trochę naciągana daję troszkę naciąganą 9 . :P:)

ocenił(a) film na 6
blysk_2

Naciągany jest cały ten film,w normalnych warunkach to się komandosi nie pierniczą z jakąś lekarką,zbierają siłą i po sprawie.

ocenił(a) film na 3
natalia_domagala

taka tandeta cie wzrusza...? to TO jest dopiero smutne i wzruszające!

ocenił(a) film na 8
cornflake

Wybiegłeś już na ulicę by ogłosić jak bardzo ci się film nie podobał? Widzę, że poruszysz każdy temat byle by napisać jak to twoje zdanie jest lepsze niż reszty. Odpuść.

ocenił(a) film na 3
grabarz91

jak miałem jakieś 10 lat to strasznie podobał mi się film pt.:"American Ninja" z Michaelem Dudikoff'em. Polecam! Spodoba sie na pewno.
Inne pozycje godne uwagi to: Commando (schwarzeneger), kickboxer (van damme).

ocenił(a) film na 8
cornflake

O tak:) Znów chcesz pokazać jaki to ty dorosły przy mnie;) Widać kompleksy z życia codziennego trzeba gdzieś z siebie wyrzucić. dobrze będę współpracował;) jestem małym dzieckiem mam 18 lat dopiero co nauczyłem się liczyć, a z filmów najbardziej lubię American Ninja i Commando;) Już ci lepiej? Mam nadzieję starałem się jak mogłem.

natalia_domagala

Co z tego, że film był naciągany jak pięknie ukazany?
Poza tym są jeszcze na świecie dobrzy żołnierze, nie tylko tacy, którzy, gdy widzą kobietę chcą ją przepukać...
Mi się film bardzo podobał. Taki smutny, ale coś się w nim działo.

ocenił(a) film na 6
Airiam

Słodkopierdzący do granic możliwości. Przesadzony na potrzeby oczekiwań, widzów.

ocenił(a) film na 8
tenszin

Film ogłądalam poraz n-ty,i za kazdym razem można w nim dostrzec wiecej wad,oto kilka z nich:

-pani doktor najpierw uderzyła kapitana, opluła i nauragała mu a potem rzuciła się na szyje w podziekowaniu za powrót po "jej ludzi",rzecz jasna przytulanie trwało nieco dłużej niz powinno(ot zaczynajacy sie wątek miosny,zupełnie zbedny,na szczeście nie tak bardzo naswietlony)

-tubylcy co do jednego znaja angielski no comment

-koncowe sceny bardzo naciagane;mimo wczesniejszych utrudnien USA nie zapomina o swoich, wysyła mysliwce na pomoc, które w ostatniej chwili ratuja zołnierzy,

- w dzungli amerykanie zabijaja "marudera" z oddziału partyzantów,czego tamci nie zauważaja,brak słow

Film oprawiony w piekna muzykę,dzieki której zyzkuje na wartosci. To nie podlega dyskusji. Poza tym historia w nimp przedstawiona jest poruszająca,pełna odwagi i determinacji zarówno żołnierzy jak i pani doktor.Poświecenie,wiara w dotarcie do bezpiecznego miejsca,jakim jest Kamerun,pojawiajaca się więź między żołnierzami a tubylcami,poczucie odpowiedzialności za czyjes życie.Tym przepełniony jest film.W tle wojna domowa,przemoc i okrucieństwo partyzantów,mszczacych się na miejscowej ludnosci.Choć film sporo faktów przemilczał,a pokazał tylko te wzbudzajace najwieksze zainteresowanie,czyli wszystko to,co nadaje się na superprodukcje,jest godzien poświęconego mu czasu.Pokazuje to,co chyba kazdy chciałby zobaczyc,prawość żołnierzy,oddanie dowódzcy,lojalność wobec siebie i ludzi zkazanych na pewną smierć.
Rewelacyjny napewno nie jest.