Właśnie skończyłem oglądać film. Słyszałem, że jest bardzo dobry i na taki film się nastawiłem, jednakże się bardzo rozczarowałem.
Jeżeli chodzi o fabułę to jest strasznie naciągana:
1. Porucznik Waters wzruszony scenami rzezi oraz histerycznym zachowaniem dr Kendricks postanawia nie wykonać powierzonego mu zadania. Helikoptery ewakuacyjne zabierają 12 uchodźców zamiast dr Kendricks oraz grupy komandosów.
2. Waters postanawia wyruszyć w 30 km marsz przez dżunglę do granicy z Kamerunem wraz z grupą kilkudziesięciu uchodźców, w której nie brakuje małych dzieci.
3. Slo za pomocą super odbiornika GPS jest w stanie wykryć rebeliantów oddalonych o 10 km, podać ich liczbę oraz określić kierunek w którym się udają.
http://yfrog.com/1agpslj
4. Waters postanawia odbić wioskę i jej mieszkańców z rąk rebeliantów. W tym celu, wraz z całą drużyną, używa broni krótkiej z tłumikami.
5. Medyk potrafi zbadać puls poprzez samo dotknięcie a reanimacje u umierającego chłopca wykonuje zamiast na klatce piersiowej to na brzuchu.
http://yfrog.com/jmmedykjj
6. Red po zasadzce na oddział rebeliantów bardzo szybko nadrobił dystans dzielący jego i pozostałą część drużyny (rebelianci nie umieją tak szybko biegać).
7. A to moja ulubiona scena: Lake zostaje wysłany jako zwiadowca. Zostaje postrzelony przez snajpera, który znajduje sie od niego jakieś 50 m. Pomimo bardzo bliskiej odległości snajper trafia Lake'a tylko w ramię. W dodatku nie jest w stanie zauważyć reszty drużyny, która jest za Lake'm jakieś 10-15 m. Red natomiast jest w stanie bezbłędnie wypatrzeć snajpera ukrytego w dżungli i określić jego pozycje. Natomiast Zee umiejętnie wykorzystuje swój granatnik i oczywiście trafia.
http://yfrog.com/jmsnajper1j
http://yfrog.com/1a64710882j
http://yfrog.com/3usnajper2j
8. Red jest w stanie frontalnie podbiec do grupy rebeliantów wyposażonych w AK, zamontować minę i wrócić bez najmniejszego draśnięcia.
9. Grupa rebeliantów pomimo miażdżącej przewagi wykorzystuje taktykę rodem ze średniowiecza atakując tyraliera tylko i wyłącznie od przodu. Dodatkowo pomimo znacznej przewagi ogniowej żaden z rebeliantów nie jest w stanie trafić celu.
http://yfrog.com/10atakqej
10 Dr Kendricks dwukrotnie raniona odłamkami z RPG jest w stanie dalej biegać a także pomagać rannym.
11. Komandosi maja nieskończoną ilość amunicji.
No cóż. Twoje uwagi są w większości bardziej naciągane niż jak uważasz fabuła. O ile 1 i 2 na upartego może rzeczywiście być ok (choć istnieje coś takiego jak ludzki odruch co do 1 zarzutu) to reszta jest już gorsza:
3. Istnieje coś takiego jak analiza zdjęć. Zauważ, że on nie ma non stop nadawania, a co jakiś czas (w pewnym momencie pokazuje różnicę w czasie z partyzantami śledzącymi grupę). Co więcej, zawsze podaje w przybliżeniu ich liczbę. Jest coś takiego możliwe.
4. Bardzo realna scena. Podejście miało być skryte, a jak można łatwo zauważyć, tylko dwóch członków grupy posiadało broń główną z tłumikami dźwięku. Co więcej, w walkach w chatach (można na upartego powiedzieć że to CQB) kaliber pistoletów Mk23 był wystarczający, a sam fakt wytłumienia takiej broni pomagał w osiągnięciu zaskoczenia przy czyszczeniu kolejnych chat.
5. Puls jest bardzo łatwo sprawdzić jak się wie gdzie przykładać palce.
6. Zauważ, że rebelianci zatrzymali się oczekując na posiłki. Nie wiadomo ile czasu zajęło mu dołączenie do grupy.
7. Snajper, a raczej strzelec wyborowy nie koniecznie musi być uzbrojony w precyzyjną broń taką jak M24 lub coś w tym stylu. U rebeliantów był to prawdopodobnie SWD lub bardziej prawdopodobne zwykły strzelec z AK47 który umiał strzelać lepiej niż inni. Co więcej, zauważ, że chwilę przed otrzymaniem postrzału Lake lekko zmienił pozycję (obrócił się) co mogło wpłynąć na to, że postrzał otrzymał tylko w ramię. Co więcej, postacie na tle lasu trudniej odnaleźć niż jedną postać na środku polany, co więcej łatwość namierzenia strzelca polegała na tym, że w momencie wystrzału pojawia się najczęściej błysk lub całkiem sporej wielkości chmura dymu po powstała przy spalaniu prochu. Umiejętny obserwator może to łatwo odnaleźć. (a trafienie obszarowe czyli z granatnika nie jest trudne na takie odległości)
8. Zauważ, że cała grupa dawała mu ogień osłonowy (w tym 2 km'y - M249 i M60). Przy takiej nawałnicy ognia przeciwnik przygwożdżony raczej nie strzela precyzyjnie a przed siebie, licząc że może mu się poszczęści.
9. Rebelianci mogli nie być mistrzami taktyki. Takie sytuacje zdarzały/zadrzają się też w realnym życiu.
10. Może widziałeś lepiej, ale nigdzie nie widziałem, żeby otrzymała jakiekolwiek trafienie odłamkiem. Mogła zostać powalona odrzutem samego wybuchu, ale ran od odłamków nigdy nie zauważyłem.
11. Skoro mają nieskończoną amunicję, to czemu kilkakrotnie widoczna była scena wymiany magazynków, czy wyrzucania karabinów i przejścia na broń krótką?
Widać, że kolega nigdy w wojsku nie był. Gdybać to sobie można zza monitora ale fakty są inne. W wojsku nie ma miejsca na polemikę i negowanie rozkazów. Dostajesz rozkaz i jest on twoim priorytetem. Waters zdecydował się nie wykonać rozkazu. Co gorsza narażając życie swoich podwładnych postanowił przejść 30 km ze starcami i dziećmi. Tutaj nie ma czego akceptować na siłę - po prostu fabuła jest kiepska.
Pkt 3. Na filmie wyraźnie widać, że obraz jest w czasie rzeczywistym (kropki reprezentujące postacie, poruszają się). Nie jest to, jak to nazwałeś, analiza zdjęć. Oczywiście taki system jest możliwy, ale dla jednostek przyjacielskich posiadających odpowiednie nadajniki.
Pkt 4. Realna? Po czym wnioskujesz? CQB? Prędzej CQC. Przeciwnik nie walczył wręcz. Porównujesz z innymi filmami? We wiosce była przeważająca liczba przeciwników dodatkowo wyposażona w broń długą. Dobrze, że nie poszli z nożami.
Pkt 5. Fakt. Łatwo sprawdzić puls ale nie zajmuję to 1 sekundy tylko trochę więcej czasu. Przyłóż palce na nadgarstku przez tak krótki czas i spróbuj wyczuć puls.
Pkt 6. Ok. W filmie nie jest pokazane ile czasu to zajęło. Musimy natomiast pamiętać, że grupa rebeliantów powinna szybciej poruszać się od grupy murzyńskich starców, kobiet i dzieci.
Pkt 7. Twój domysł w co był uzbrojony. Mógł mieć karabin wyborowy, mógł mieć Ak47 z celownikiem optycznym - nie ma to znaczenia. Ok, pójdę twoim tokiem myślenia. Strzelec wyborowy zauważa zwiadowcę w odległości 50m przed sobą. Za nim grupa reszty oddziału w odległości 10-15 m. Wyposażony nawet w zwykłą broń długą (a co dopiero w karabin wyborowy) byłby w stanie położyć na nich taki ogień, że zabiłby większość.
Owszem powstaje błysk, którego nie widać na filmie. To jest dżungla a nie miejski obszar. Rozbłysk nie byłby widoczny lub bardzo słabo widoczny (szczególnie, że mógł zostać użyty tłumik).
Pkt 8. Taka scena może się wydarzyć tylko na planie filmowym. Żołnierz wybiega na przeciwko licznej grupy, która do niego strzela, zakłada minę i ucieka nie trafiony. Strzelałeś kiedyś z broni? Przy takiej odległości ciężko jest nie trafić, szczególnie gdy ktoś biegnie w linii prostej na wprost Ciebie.
Pkt 9. Znowu domysł (może byli, może nie). Nie trzeba być mistrzem taktyki, żeby umieć flankować przeciwnika. Poza tym rebelianci dysponowali ogromną przewagą jeśli chodzi o ludzi i siłę ogniową (na kadrze, który pokazałem jest 12 vs 5). Widocznie wszyscy rebelianci byli zezowaci, bo żaden nie trafił.
Pkt 10. Niestety nie mam już filmu aby podać Ci dokładny czas. W każdym razie Waters wyjmuje jej odłamek z pleców.
Pkt 11. To, że przeładowują broń nie znaczy, że mają skończona liczbę amunicji. Niestety każdy żołnierz, może wziąć ograniczoną ilość bo więcej nie uniesie. Na filmie nie widać, żeby dźwigali "nie wiadomo jaką" ilość. Mój zarzut dotyczył tego: strzelają na lewo i prawo a amunicja się nie kończy. Amunicji nie mogą zabierać martwym rebeliantom, bo tamci mają inne uzbrojenie.
Podoba Ci się film, uważasz że jest realistyczny - ok. Każdy ma prawo do własnego zdania. Przedstawiłem mocne dowody na to, że film jest naciągany.
znowu złe założenie, bo skoro się nie zgadzam z Twoimi uwagami, tzn że nie byłem w wojsku, a broń widziałem tylko w CS'ie. Z broni strzelałem i to wielokrotnie, ale to nieistotne. film mi się podobał, nie mówię, że jest super realistyczny. Jest fajny i należy pamiętać że to tylko film a nie realne nagranie z walki (choć wiem, że w prawdziwych starciach też zdarzają się takie sytuacje jak w filmie). Dalsza dyskusja i obalanie twoich zarzutów nie ma sensu. Wciąż uważam, że większość z nich jest bezpodstawna (zwłaszcza to z nieskończoną amunicją) ale to już nie ważne. Radzę się tylko zorientować ile najczęściej grupa SEAL bierze amunicji na 3 dniową misję.
Mnie zastanawia coś innego. Na początku filmu grupka komandosów zostaje zrzucona ze spadochronami na terytorium wroga, następnie czeka ich mały spacerek przez dżunglę, ewakuacja dr Kendriks i kolejny kilkugodzinny spacer do helikopterów ewakuacyjnych. Ale w następnej scenie owe helikoptery przelatują nad, spaloną już, misją prawda? Dlaczego więc nie mogły od razu wylądować nieopodal tej wiochy i ewakuować komandosów bez tego całego biegania po lesie?
Możliwe, że w okolicy nie było miejsca umożliwiającego bezpieczne lądowanie śmigłowców (trzeba zauważyć, że przyleciały 2 śmigłowce, a one jednak potrzebują dużo miejsca).
KOLego GLOCK...
Widać, że kolega nigdy w wojsku nie był. Gdybać to sobie można zza monitora ale fakty są inne. W wojsku nie ma miejsca na polemikę i negowanie rozkazów. Dostajesz rozkaz i jest on twoim priorytetem. Waters zdecydował się nie wykonać rozkazu. Co gorsza narażając życie swoich podwładnych postanowił przejść 30 km ze starcami i dziećmi. Tutaj nie ma czego akceptować na siłę - po prostu fabuła jest kiepska.
Jesteście zawodowymi???, byliście choć na zagranicznej misji wiecie jak wyglada prawdziwa walka???..
Nie sadze!!!..