Łzy słońca

Tears of the Sun
2003
7,3 65 tys. ocen
7,3 10 1 64899
5,0 7 krytyków
Łzy słońca
powrót do forum filmu Łzy słońca

Film niezły z bardzo dobrą muzyką i całkiem niezłym aktorstwem ( przekonywujący Bruce Willis , bardzo dobra Monica Belucci).Największym plusem tego filmu są natomiast świetne zdjęcia: piękne plenery , prześliczne krajobrazy - po prostu bomba !
Ale do tej beczki miodu dostało się jednak trochę goryczy ,a tak właściwie to wcale nie tak znowu trochę. Największym zarzutem tego filmu jest bardzo patetyczny scenariusz i czasami bardzo fatalne dialogi ( np. ten : " przykro mi, że zginąl panu oddział"- czy jakoś tak, jednym słowem żenada :( ).Fatalny scenariusz i tania bohaterszczyzna ( kurna ci ludzie Willisa ginęli pod koniec na darmo) psują praktycznie całą otoczkę filmu .
Temu filmowi zabrakło rozmachu i dobrego scenariusza. Mógłby to być film rewelacyjny , jest on jednak tylko niezły. Ale film oglądało mi się całkiem przyjemnie. Można obejrzeć.
Moja ocena: 7-/10

Geralt90

Ode mnie ma 10/10. Dlatego, że praktycznie oglądam same komedie romantyczne, a tu mała przeżuta taki gatuneczek. Popieram tylko ,że : Muzyka była wybitna, aktorzy też niczego sobie, krajobrazy cudne i to, że ludzie Willisa ginęli za darmo.

ocenił(a) film na 6
Geralt90

Zgadzam się z założycielem tematu.
Od strony technicznej zarówno gra aktorska jak i montaż bez zarzutu 8/10.
Fakt, były nieścisłości o których mówiono w innych tematach, ale wiele z nich można by przełknąć bez mrugnięcia(choć nie wszystkie).
Natomiast nie do zniesienia są przydługie momenty patosu, egzaltacji wydłużone i wręcz przejaskrawione. Totalna przesada.
Słodkopierdzący, w którym żołnierz, poczuł powołanie i poszedł w ramiona śmierci aby bronić niewinnych przy tym, dając na każdym kroku upust własnej egzaltacji i uczuciom.
Już nie mówiąc o tym, że na końcu wszyscy by zginęli - gdyby rebelianci naprawdę otworzyli ogień to zrównaliby z ziemią cały obszar dżungli na którym znaleźli się amerykanie.

tenszin

Dla mnie bruce zaczyna się krzywić jakby miał wieczne zatwardzenie, coś jak Nicolas Cage w filmach akcji. A napisac że belucci dobrze grała to już wogóle przegięcie. Cały film to jakaś marna podróba "black Hawk Downa" łącznie z tym wyciem czarnuchów, którym nazywacie muzyką. W BHD to była muza, jedna z najlepszych OST ever.