...aczkolwiek rzeczywiście były już filmy podobne do tego. Znowu pojawia się motyw wewnętrzenej walki bohatera podczas sprzeciwu zwierzchnikowi. Motyw miłości. Faktycznie to już było. Ale mimo to film zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Po prostu. Ze względu na grę aktorską a także uniwersalne wartości które są tam prezentowane.
wyadaje mi się że te "uniwersalne wartości" jak sama stwierdziłas w tym filmie były jednoznaczną domeną bohaterów made in USA. Masz racje - dobra gra aktorska, ale wszystko w tej produkcji zostało przyćmione przez potworną polityczną poprawnośc tego filmu. USA musi jakoś przekonywać swoich obywateli to wszelkiego typu działań zbrojnych poza granicami USA i robi to własnie poprzez produkty z fabryki snów.... Wielkim plusem filmu jest dźwięk, który zapewnił mi niezłą rozrywkę ( na moich nowo zakupionych głośnikach 5:1) ehhehehe ojjjjj znowu się chwale...ale co tam ;-))))))))pozdrowionka dr E. Brown ;-)