PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=803486}

Śmierć na Nilu

Death on the Nile
5,9 32 689
ocen
5,9 10 1 32689
4,6 22
oceny krytyków
Śmierć na Nilu
powrót do forum filmu Śmierć na Nilu

Poprzedni "Orient Express" mimo mojego ogromnego sceptycyzmu, okazał się być w miarę zjadliwy. Oczywiście raził na potęgę, ale w miarę udało się zachować sens i klimat pierwotnej opowieści. To nie jest to samo co z Suchetem, czy choćby nawet z Ustinovem, ale mamwielki szacunek do Kenneta i chociażby przez to nie skreślam go całkowicie.
Tylko moje pytanie jaki w tym sens robić wciąż to samo?

ocenił(a) film na 7
srick.pl

a taki, że dzięki nowym ekranizacjom nowe pokolenie ma szansę zapoznać się z twórczością Agathy, młodzież rzadko kiedy lubi sięgać po starocie. Ja się cieszę, kocham Agathe i super, że mam szansę oglądać nowe pomysły na jej opowiadania.

srick.pl

A jaki jest sens wystawiać wciąż te same sztuki teatralne? Te same opery? I jeszcze ludzie płacą za bilety więcej niż za film :D
Szczerze mówiąc, uwielbiam oglądać filmy z tą samą fabułą, bo nigdy nie jest to 1:1. Obserwować, jak można rozegrać tą samą scenę na różne sposoby, jak różnie można wykreować postać, jak zmienić rozkład akcentów, żeby wydobyć inną treść. Jak o tym samym różnie opowiadają w różnych kulturach. Jak się już zna wszystkie fabuły świata, to taka zabawa jest pasjonująca...

ACCb

Zgadzam się :)

ocenił(a) film na 4
srick.pl

*okazał się w miarę zjadliwy - bez "być". Z być to kalka np. z angielskiego ;)

srick.pl

Tak, dwumetrowy Ustinov był rzeczywiście "rewelacyjny" jako MAŁY Belg.

ocenił(a) film na 5
srick.pl

Zjadliwy? Wiesz, że to znaczy "trujący", a nie "zdatny do konsumpcji"? Tamten film wypaczył wszystkie istotne elementy, a dorzucił sceny karate, pioruny wywołujące lawiny, ostatnią wieczerzę na mrozie i całowanie portretu ukochanej przed snem. To było jakieś poiroto-polo. Dobra obsada (poza Poirotem rzecz jasna), ładne scenerie, duży budżet i mega tandetny film wypaczający przesłanie książki. Porównaj go z wersją bbc - jak tam rozegrano wątek religijny i motyw zbrodni i kary - to była nić przewodnia, w nowej ekranizacji nić przewodnią wypruto. Śmierć na Nilu jest prostsza, więc tu jest mniej do zepsucia, ale nie spodziewam się niczego dobrego.

ocenił(a) film na 3
epistan

Pozwolę sobie odpowiedzieć po latach, bo właśnie niedawno miałem okazję obejrzeć ten film. I w nawiązaniu do poprzednich postów, oraz odpowiedzi napiszę, że nie warto sięgać po Śmierć na Nilu. Tak bardzo nie warto, że aż żałuję, że w ogóle miałem chęć go obejrzeć.
Po pierwsze: zwiastun stwarza pozory dobrej produkcji - a tak nie jest.
Po drugie: Kenneth po raz kolejny rozmija się z klasyką i robi co mu się podoba. Tym razem jeszcze mocniej "zniesławia" swą grą postać Herkulesa. I śmiem twierdzić, że nawet Agatha - jak to widzi - w grobie się przewraca.
Po trzecie: poza kompletnie odjechaną fabułą, gra aktorska stoi na bardzo niskim poziomie. Patrzyłem na mega drętwych aktorów, bądź co bądź uznanych graczy.

W zasadzie pod jednym względem ten film jest ok. Piękne są zdjęcia Egiptu. Plany ogólne (statek na rzece, piramidy, pustynia) momentami urzekają. Ale jeśli chciałbym oglądać piękno Nilu, włączyłbym sobie BBC Earth, a nie Poirota.

I na koniec odpowiedź na komentarz dotyczący słowa "zjadliwy". Jedna z definicji słownikowych tego słowa oznacza pot. raczej niezbyt smaczny, ale nadający się do jedzenia. Więc parafrazując o filmie - niezbyt dobry, ale nadający się do obejrzenia. Choć w tym przypadku polecam sobie odpuścić, co by nie mieć niestrawności po seansie. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
srick.pl

P.S. O zgrozo! Przeczytałem, że Kenneth zrobił Poirota po raz trzeci!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones