Dla mnie bardzo dobry film. Przypomina mi trochę Sin City, ma również w sobie coś z Sokoła Mlatańskiego. Jak zwykle świetny Bogart.
Co do Sin City to muszę się zgodzic - chociażby scena w której Bogart budzi się nieświadomy że leży koło trupa (jak Marv).
Jeżeli chodzi o Sokoła to chyba tylko tyle że to noir z Bogartem ;-)