Może to nie jest wielkie kino, ale ja uwielbiam filmy Allena. Kocham je za wyrazistych bohaterów, humor i ironię, muzykę, krajobrazy z NY i bezpretensjonalność, a "Śmietankę towarzyską" za zdanie: "Nie dość, że mój syn jest mordercą to jeszcze chrześcijaninem, nie wiem, co jest gorsze" :)