Krasula (jaki nick taka osoba...) to pozostań przy oglądaniu "House'ów", Zaginionych na bezludnych wyspach i innych hamerykańskich bzdetów, gdzie akcja zmienia sie jak w kalejdoskopie, nikt nie wie o co tak naprawde chodzi, ale wszyscy udają, że jest gites.
Ambitne kino przeżyje bez Twoich komentarzy, naprawdę.
To, że się komuś nie podobał ten film nie oznacza od razu, że jest fanem bzdetów. Sam/a obrażając kogoś nie prezentujesz wyższego poziomu od tej krowy krasuli (nawiasem mówiać piękne, pożyteczne zwierze). Co do filmu to autorka tego postu miała poniekąd racje. Film jest miejscami nudny i wlecze się jak flaki z olejem. Niektórzy lubią takie kino inni nie. Dla mnie ten film był średni, choc momentami też mi się dłużył. W podobnej bałkańskiej tematyce polecam raczej Kukułkę. Ziemię Niczyją,