Bardzo lubię i szanuję Chaplina, ale ten film mnie niestety nie zachwyca. Naiwna i ponad miarę rozciągnięta historyjka. Film nie wzrusza i nie śmieszy tak jak inne filmy Charliego. Doskonała jest tylko scena z fortepianem i skrzypcami. Sam Chaplin też w tym filmie grał mało przekonująco. Przepraszam jeśli komuś sprawi przykrość ten mój komentarz.