Nie, ale rozumiem, że recenzuje filmy? Muszę zerknąć, aczkolwiek lubię oglądać filmy bez recenzji, żeby mieć "wolną głowę", bo ludzie i gusta są różni i coś co może podobać się komuś, niekoniecznie musi podobać się mnie i na odwrót
Aha, rozumiem.Tylko nie sądzisz, że facet może się przeceniać? Wiesz, to jak z kobietami, nawet te wydawałoby się najbrzydsze, na które nikt nie powinien spojrzeć znajdują partnerów:) Jak znajdę chwilę to może obejrzę, bo w sumie bez obejrzenia nie powinienem się wypowiadać, ale powiem Ci, że tak szczerze nigdy do końca nie ufam tzw krytykom. Rzadko są obiektywni, bardziej chcą zwrócić na siebie uwagę jakimiś złośliwościami, metaforami etc.
Kaczej traktowałbym go w kategoriach "prześmiewczej szydery" niż opiniotwórcy. To tak jak z kabaretami - wyśmiewają to o czym większość wie i zdaje sobie sprawę, że tak nie powinno być :)
I w sumie facet ma rację, bo grubo dopinansowany z PISFu film bardzo często naszpikowany polskimi gwiazdami po prostu marnuje pieniądze.