Są różne wersje przedstawiania potęgi miłości, jedne mnie drugie bardziej realistyczne i przekonywujące. Ten obraz choć nierealistyczny był dla mnie przekonywujący. W ujęciu metafizyki obrazował szczęście, nadzieję, radość i rozpacz. Motyw z drzewem życia był dla mnie czymś wyjątkowym - symbol. Mimo symboli przekaz był dosłowny. A ta muzyka... poezja... ja dla mnie ciekawy film niepodobny do stu tysięcy innych filmów:)