Gra aktorska na marnym poziomie i pomimo ogromnej sympatii dla Meryl to jest jeden z
gorszych filmów jakie widziałam. Kiepsko zagrała,niestety. Można było naprawdę zrobic z
tego filmu arcydzieło. I ten strasznie udawany akcent,okropieństwo. Smutne, że musiałam
dojść do takich wniosków, charakteryzacja też średnio udana, wygląda jak chomik,
zacchowuje sie jak niezrównoważona emocjonalnie....a film miał taki potencjał....
Nie odpuszczę tylko jednego, mianowicie akcentu. Nie masz prawa się czepiać, jej brytyjski akcent (i naśladowanie głosu, maniera mówienia M. T.) to po prostu genialna robota, godna jedynie pozazdroszczenia ;)
No proszę Cię, tak bardzo chciała być brytyjska ze aż jej nie wyszło, oglądałam ten film ze znajomymi,Angolami i to co ona zaprezentowała to była kpina i to opinia nie tylko moja, lecz rodowitych:P kolejna sprawa, widziałam kiedyś wywiad z Meryl i w wywiadzie tym chwaliła się że potrafi naśladować wszystkie języki świata...słyszałeś może jak mówi po polsku?jesli nie, to proszę znajdz i posłuchaj!Powodzenia!:D
Oglądałem film z rodowitą Angielką po studiach związanych z j. angielskim i nie miała najdrobniejszych zastrzeżeń. Sam znam język i Meryl naprawdę nie można wiele zarzucić jeżeli chodzi akurat o tę rolę. Filmiku z próbą mówieniu w j. polskim nie widziałem, z chęcią zobaczę.
2ch kolegów Anglików też jest po studiach,z tym,ze jeden informatyk 2gi ekonomista i ja też sporo czasu przebywam na kontraktach...Moje zdanie jest takie, że za bardzo sarała się być "brytyjska" i jej po prosu nie wyszło, możesz się nie zgadzać z moim zdaniem, masz sprawo, tylko nie uwłaczaj mnie i moim znajomym.
Przeczytałem moją wypowiedź jakieś dwadzieścia razy i nadal nie wiem, w którym momencie "uwłaczam" Tobie lub Twoim znajomym. Może mnie oświecisz, bo jeżeli tak zrobiłem to po pierwsze przez przypadek, a po drugie chciałbym mieć możliwość przeproszenia (wolałbym jednak wiedzieć za co).
Ja też się zgadzam, że akcent Streep i większości obsady był raczej śmieszny niż straszny.
wystarczy obejrzeć jakikolwiek wywiad z Margaret Thatcher, iż Meryl spisała się znakomicie wcielając się w tą rolę
http://www.youtube.com/watch?v=49cYeA55Y_8&feature=related
Streep bardzo dobrze "udaje" polski akcent. Podręcznikowo wręcz zamieniła angielskie głoski na bardziej polskie odpowiedniki: angielskie głoski szczelinowe międzyzębowe (th) na t,d; angielskie półotwarte dziąsłowe r na coś przybliżonego do polskiego drżącego r.
A jeśli chodzi o brytyjski akcent, Streep mówiła wręcz hiperpoprawnie. I bardzo dobrze, bo Pani Premier była świadoma, iż używanie Received Pronunciation pomoże jej w kreowaniu odpowiedniego wizerunku (prestiż, autorytet, świetne wykształcenie).
Rozumiem, że film Ci się nie podobał ale 1/10?! Serio?? 1 /10 to ja dałam filmowi Ciacho...bo był dla mnie nieporozumieniem. Ale dać 1 temu filmowi to jest trochę dziwne. Bądźmy całkowicie obiektywni. Co do akcentu polskiego to w "wyborze Zofii" zagrała świetnie. Nie mówię, że było idealnie ale myśle, że odwaliła kawał dobrej roboty. Nie wydaje mi się możliwe aby rodowita amerykanka przygotowała się lepiej do tego filmu niż ona.
Kocurek244 - NIE TRAKTUJ mojej krytyki jako ataku, ale po prostu napisałeś tyle durnych postów, że muszę się do tego odnieść. Nie wiem od którego zacząć... ok, zacznę od początku.
Przede wszystkim Meryl zagrała genialnie, bez dwóch zdań i tu nawet nie chodzi o moje mniemanie, tylko taki jest fakt. Nie wiem czy kojarzysz postać jaką była Margaret Thatcher? Wystarczy wejść w jakikolwiek wywiad z nią na YT i przekonasz się, że kreacja Meryl to jest pełne odwzorowanie. Jedna z najlepszych charakteryzacji.
"oglądałam ten film ze znajomymi,Angolami i to co ona zaprezentowała to była kpina i to opinia nie tylko moja, lecz rodowitych" - co to w ogóle za argument? Moim zdaniem marny, w Anglii jest kilkanaście różnych akcentów, a żeby się upewnić, którym z nich posługiwała się Meryl ponownie odsyłam do tego samego dobrego źródła - filmiku z wypowiedziami MT.
Argument kocurka spotkal sie z adekwatna riposta kubibubi, tez argumentem z autorytetu. Wiec jest smiesznie i jest remis i niech to wystarczy.
Natomiast rzeczywiscie dobrze jest ogladnac na YT fragmenty przemowien Thatcher np.to znane "No no no" i porwnac z kreacja Streep. Moim zdaniem Streep dostanie za nia Oscara.
"Kocurek244 - NIE TRAKTUJ mojej krytyki jako ataku, ale po prostu napisałeś tyle durnych postów, że muszę się do tego odnieść", a więc "natalkatusia" zaprzeczasz sama sobie. Ja nie obrażam ludzi pisząc, że wypisują durne komentarze, tylko wyrażam swoje zdanie. Jeśli chodzi o Margaret Thatcher, to wyobraź sobie, mam pojęcie, wiele czytałam na temat tej jakże kontrowrsyjnej a zarazem fascynującej postaci. Czytałam mnóstwo wywiadów jak i również biografię, nie jakies tam filmiki na you tubie. Kolejna sprawa, doskonale wiem skąd pochodzi Thatcher i jakim "akcentem" włada. Widziałam też "Wybór Zofii" i polski Meryl był na marnym poziomie,niestety...jeden wielki niezrozumiały bełkot. Pomimo ogromnej sympati do Meryl nie wykazała się, film jest w moim mniemaniu nieporozumieniem. Pozdrawiam
Obraziłabym Cię nazywając "durniem" , a przecież tego nie zrobiłam, podsumowałam tylko twoje komentarze nazywając je durnymi, bo takie w rzeczywistości są (w moim mniemaniu). Nie czytanie wywiadu w gazecie, a wysłuchanie go (i wtedy ewentualna refleksja na temat akcentu) byłoby wiarygodniejsze, nie sądzisz?
W wyborze Zofii akcent dopracowała perfekcyjnie. Nie wiem dlaczego masz z tym taki problem.
1/10 za ten film? serio? Rodzinę Adamsów oceniłeś na 10 (jako arcydzieło) , a Żelazną Damę na 1 (jako nieporozumienie). Hmm...
Ponieważ tak jak już napisałam wcześniej, film rozczarował mnie do tego stopnia, że jestem w stanie stwierdzić że jest to jedno wielkie nieporozumienie. Widziałam wywiad z rodziną i znajomymi Thacher i są wstrząsnieci w jakim świetle przedstawiono panią Premier, więc to tez chyba o czymś świadczy?Proszę poszukaj sobie w takim razie na "you tubie" co tak naprawdę o filmie myślą najbliżsi Thacher, może w końcu przestaniecie sie tak zachwycać i przejrzycie na oczy. Naprawdę nie trzeba o niej wiedzieć duzo żeby zauważyc ze film to kpina i tak jak wspomniałam wcześniej film jest nieporozumieniem. Nazwałaś moje komentarze durnymi, więc to tak jakbyś mnie nazwała durną, dla mnie to się niczym nie różni.
"Nazwałaś moje komentarze durnymi, więc to tak jakbyś mnie nazwała durną, dla mnie to się niczym nie różni."
Przy tym się uśmiałem. Chłopie, gdyby było tak jak mówisz, to nikt nie mógłby już nikogo skrytykować, bo byłby "obrażany". Twoja wypowiedź może być durna, nawet jeśli jesteś najmądrzejszym człowiekiem świata. Zdarza się, i tyle, więc odpuść sobie tą poprawność polityczną.
Wybacz ,ale skoro gra aktorska na marnym poziomie to Twoje pojęcie o domniemanej grze jest bardzo nikłe. Nie chcę prowokować niepotrzebnej dyskusji na temat gustów bo nie o to tu chodzi . Osobiście uważam ,że film jest słaby, albo po prostu dostatecznie dobry ,ale Meryl zagrała genialną rolę z niesamowitym akcentem. Jakbyś nie wiedział brytyjski akcent ma wiele wcieleń i jeden Ci znany nie oznacza ,że każdy rodowity Brytyjczyk nim włada. Pozdrawiam
Ależ ja się w pełni z Tobą zgadzam. ;) Rozumiem, że chciałeś odpowiedzieć autorowi wątku. Również pozdrawiam. :)
Co za bzdury! Gra Meryl Streep jest kiepska?!?! Krytyku lingwisto, znaj miarę. Moim zdaniem to jest jedna z najlepszych kreacji aktorskich Streep. To, że Streep wygląda jak chomik wynika może z tego, że Thatcher wygląda jak chomik?
Gra aktorska na marnym poziomie? a gdzie Twoje maniery? Kiedy cała sala kinowa wstrzymuje oddech razem z Meryl Streep, wybacz, ale nie świadczy to o marnej grze aktorskiej. Streep zagrała fenomenalnie, pozwoliła się całkowicie wchłonąć roli Thatcher i jak dla mnie oskar dla niej to już tylko formalność. Charakteryzacja średnio udana? Chyba widzieliśmy dwa różne filmy, kocurku... Błagam, wybierz się na "żelazną damę" ;)
A śmieje się osoba, która Rodzinie Adamsów dała 9.
Czy osoba zdaje sobie sprawę z tego, że jest żałosna?
bo zachowałaś się tak samo jak kocurek w stosunku do chopina... przygarnianie komuś za to jaką ocenę wystawił dla filmu jest idiotyczne i nie warto się w to bawić.
@kocurek244 znasz się na tym jak goryl na fizyce kwantowej. Lepiej nie komentuj jeśli nie masz pojęcia co oceniasz... Najpierw zapoznaj się z pierwowzorem, w który wcieliła się Meryl a potem miej czelność pisać takie głupoty...
wasze komentarze są adekwatne do waszego poziomu intelektualnego, a raczej jego braku. Poznajcie trochę historii, zapoznajcie się z postacią, a dopiero później komentujcie film.
Padłam pod stół, najlepsze w tym jest twoje zacietrzewienie. Jestem politologiem, a ty skąd czerpiesz wiedzę? Z Pudelka czt Wikipedii? Pozdro i poćwicz! :)
używaj mózgu bo potem pleciesz bzdury, brak poziomu intelektualnego, jeśli już, to Twoja domena. nie ubliżaj ludziom za to, że potrafią docenić pracę dobrego aktora. pozdrowienia dla znajomych Angoli :)
Czytam, czytam i nie wierzę w brednie dotyczące aktorstwa. Przed filmem obejrzałem celowo wypowiedzi żelaznej damy, jej wystąpienia w brytyjskim parlamencie itp. Stwierdzam z pełną odpowiedzialnością, iż Wielka Dama Światowego Aktorstwa Meryl Streep jest aktorskim geniuszem. Komuś tam zarzucasz, że nie ma prawa głosu, bo podobał mu się Zmierzch? No, no, no. Dyskusja na poziomie (z Twojej strony, rzecz jasna). Doprawdy! Jak tak patrze na Twoje niektóre oceny, to mógłbym rzec tak samo, no ale... poniżej poziomu dna morza schodzić nie będę, bez przesady. Czepiłaś się akcentu, bo "Twoi znajomi, bo kontrakty". No litości! Jedyny wniosek, jaki się nasuwa, to wysłać Ciebie i Twoich znajomych ekonomistów i informatyków po studiach do... gimnazjum? Ogarnij brednie, proszę.
Skoro jesteś tak z**ebiście obcykana z językiem angielskim, to proponuję, byś sama zagrała M. Thatcher i umieściła filmik na YT. Chętnie porównam Twoją znajomość gry aktorskiej i władania językami z Meryl.
Właśnie za 2 godzinki wybieram się na Żelazną Damę. Twój post zachwiał moim przekonaniem co do wydania tych 15 zł na ów film. Z ciekawości przejrzałam jak oceniłaś inne filmy. Powiem tak jak zobaczyłam że Zmierzch jest dla ciebie filmem tak samo dobrym jak Uwierz w ducha, wszystkie wątpliwości magicznie zostały rozwiane i czuje że ide na na prawde dobry film :D jak to mówią de gustibus non est disputandum
Meryl ma genialny akcent zaleznie od rol jakie gra i nikt nie ma prawa tego podwazyc... Zelaznej damy obejrzalam raptem 20 minut
pierwsze 15 mnie zaskoczylo az w koncu zalapalam. Po tych 20 minutach twierdze ze film jest genialny. I nikt mi nie wmowi ze
z jakiegokolwiek powodu jest inny.
Zgadzam się całkowicie. Zdecydowanie najgorsza rola Streep- moja ulubiona gwiazda stała się tu groteskową parodią Thatcher. A mogło być tak pięknie.... 2/10
kocurek244 jako miłośnik piratów z Karaibów, a nie z Falklandów i akcentu bezzębnych rozbójników morza, ma prawo do niskiej oceny tej pozbawionej bajkowości produkcji.
Zgadzam sie co do oceny gry M. Streep, nie podzielam powszechnych zachwytów. W identyczny sposób grała ona znawczynię kuchni francuskiej, Julię Child, w filmie "Julia, Julia". Sa to te same gesty, mimika, sposób mówienia.
Absolutnie nie masz racji. To naturalne ,że pewne gesty są wtórne jako ,że Meryl jest tylko jedna i każdy aktor ma coś charakterystycznego w sposobie gry. A argument ze sposobem mówienia wydaje się być wyjątkowo nie trafiony. Akcent ma bardzo dobry ,a to ,że nie jest on idealny wynika pewnie z tego ,że Meryl jest Amerykanką,a nie Brytyjką. Co to samej konstrukcji postaci to pretensje kierować do scenarzysty ,a nie aktorki ,która tworzy swoją rolę na podstawie scenariusza i uwag reżysera.
Myślę, że kunszt aktorski polega na tym, że różne postacie gra sie się w różny sposób, a nie identycznie . Wracając do przykładu komedii "Jukia Julia" , inaczej zachowuje sie przecież zagubiona w obcym kraju żona dyplomaty, którego pozycja zawodowa nie jest pewna, która zapragnęła zostać kucharką, a inaczej premier liczącego sie kraju w apogeum swojej kariery. W obu przypadkach M. Streep zagrała jednakowo, jakby grała jedną postać.
Myślę, ża osiagnęła ona taki stopień kariery, że nie można już jej skrytykować, cokolwiek zagra, bedzie okrzyknięte jako coś genialnego.
Wybacz ,ale silisz się na argumentowanie ,a nie masz ku temu podstaw. Obie role są biograficznymi i tu nie ma znaczenia jak widzi to Streep. Gra jej budowana jest na podstawie książki , scenariusza, uwag reżysera czy też filmików z bohaterką . I te dwie role są diametralnie różne. Nie wiem skąd pomysł o podobieństwie. A co to szczytu kariery to myślę całkiem inaczej. Wszystko co ona zrobi teraz podlega krytyce bo ma za dużo nagród , bo po co jej następne , bo gra tak samo itp.