... ale najważniejsze, że nie głupi, z fajnym humorem, nawet chwilami rubasznym, ale elegancko wplecionym w całość. Bardzo "Ozonowy" :)
Ot, sztuka umiaru! Hormony stresu się nie uwalniają, przemiana materii nie przyśpiesza, za to łagodnie podnosi się poziom zadowolenia widza już to z powodu niejednoznacznej Deneuve, już to z trafionej stylizacji kina lat 70-tych.Na ,,6" wystarczy.
Good night and good luck, esforty