Z początku film mnie lekko irytował fabułą - Robert, niezbyt atrakcyjny, pomarszczony facet wyglądający jak by był grubo po 50tce (Yves Montand, tak naprawdę znacznie młodszy) ma atrakcyjną, troskliwą, wyrozumiałą i znacznie młodszą żonę (w tej roli rewelacyjna Annie Girardot - jedna z największych zalet filmu) i co? I...
więcej