7,0 42 tys. ocen
7,0 10 1 42270
7,5 44 krytyków
Życie Adeli – Rozdział 1 i 2
powrót do forum filmu Życie Adeli – Rozdział 1 i 2

Zobaczywszy Adele na ekranie pomyślałam tylko, że nie polubiłabym jej, gdybym ją poznała.
Uczucie niechęci do bohaterki towarzyszyło mi niestety przez cały film, być może przez jej
niezdecydowanie i zagubienie (brak przedstawionych przemyśleń i lakoniczność refleksyjnych
wypowiedzi powodowały, że nie zawsze wiedziałam o co tej dziewczynie chodzi), a może przez
emanującą od niej niedojrzałość i powierzchowność.
Być może obejrzałam film niedokładnie, nie dojrzałam wnętrza Adeli, ale po prostu do samej
postaci przekonać się nie mogę. Owszem, mam świadomość, że jest tylko piętnastolatką, która
w dodatku znajduje się w całkiem nowych sytuacjach, ale mimo to, coś cały czas mi w niej
przeszkadza.
Co do Emmy, postać dla mnie raczej neutralna. Film dobrze pokazuje różnice pomiędzy
mentalnością tych dwóch kobiet, co nie przeszkadza im w wielokrotnych zbliżeniach, jakże
bogato pokazanych na ekranie (troszkę długie, ale mi nie przeszkadzało). Co oczywiście jest
zrozumiałe i daje do myślenia.
Oprócz tego sytuacje pokazane w filmie nie są sztuczne. Wszystko dzieje się naturalnie, nie ma
"napompowanej" miłości, która rozpoczęła się od czułej gadki, za to są proste, namiętne,
niespodziewane i czasem przypadkowe relacje. Nic nie emanuje tu zbędnym patosem ani nie
jest efekciarskie, co niestety niektórym może wydawać się monotonne, zwłaszcza zważając na
długość filmu.
Brakowało mi muzyki, ale to raczej bardziej prywatna uwaga - ja po prostu uwielbiam muzykę
filmową i cierpię, gdy jej brak:)
Ogólne wrażenie po obejrzeniu filmu było dobre - historia opowiedziana biegła własnym torem,
a nie popychana przez natłok sztucznie wykreowanych wypadków. Postacie były wiarygodne, nie
było wrażenia przejaskrawienia czy wyidealizowania. Może po ponownym obejrzeniu dostrzegę
kolejne plusy, które chowają się gdzieś głębiej i umykają nieuważnym widzom.

ocenił(a) film na 7
meryrowery

no przecież Adele jest cudowna! nawet dla lesbijek jest chyba atrakcyjna. najbardziej lubię jak ona się czemuś dziwi i tak śmiesznie otwiera usta :-)