PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=208}

Życie jest piękne

La vita è bella
8,4 284 691
ocen
8,4 10 1 284691
8,0 33
oceny krytyków
Życie jest piękne
powrót do forum filmu Życie jest piękne

Główny bohater albo tłumaczy źle derektywy porucznika w obozie, albo wykrzykuje miłosne uniesienia do"księżniczki" przez mikrofon, aż do bycia kelnerem obsługującym niemieckich oficerów.

Codziennie w obozie widzi się dantejskie sceny, śmierc, cierpienie. To nasz głowny bohater każdego dnia opowiada o jakiś durnych konkursach - synowi. Oczywiście pozostałym w pomieszczeniu nie przeszkadza, że pieprzy jak potłuczony. Logicznie myśląc dostał by kolokwialnego strzała po jednym czy drugim dniu.

Ten film to po prostu bajka nie ma nic to związku z prawdziwym dramatem życia w obozie...

ocenił(a) film na 8
nerowing

Za to Ty kolego, przeżyłeś Holokaust, przebywając w co drugim obozie koncentracyjnym w Europie, a na dodatek zaliczyłeś rok w stalinowskim łagrze i no po prostu wiesz wszystko :).

Nie każdy obóz był taką rzeźnią jak Auschwitz, a przecież ten w filmie też na sielankę mi nie wygląda. Ojciec chciał po prostu uchronić syna przed całym tym złem i miał rację. Po co bowiem tak małe dziecko ma wiedzieć, że zostało mu jeszcze tylko kilka dni życia. Oczywiście nie doszło do najgorszego, ale wtedy nikt się nie spodziewał, iż wojna zaraz się skończy. Guido chciał osłodzić synowi te ostatnie chwile. "Drobnymi" kłamstwami ułożył synowi kładkę po której ten mógł gładko przejść przez to piekło i to jest w tym filmie najpiękniejsze.

Nie rozumiem także czemu współwięźniowie mieliby uświadomić małego Giosué? Po co, pytam? Ojciec po prostu chciał uchronić jego dziecięcą niewinność. Czy do prawdy byłoby im lepiej/wygodniej, gdyby obudzili w małym strach? Woleli przemilczeć to, lub pomóc ojcu, choćby z dobrego serca. Dla nich (dorosłych) była to ciężka lekcja życia, a co dopiero dla małego chłopca. Chronili go więc przed tym smutkiem. Zresztą zanim trafili do obozu, Guido bronił małego przed realiami faszystowskiego kraju, ot scena, gdy układa historię do napisu na szybie "Psom i żydom wstęp wzbroniony". Wnioskuję z Twojej wypowiedzi, że Ty byś od razu dał w twarz takiemu ojcu: "skoro ja mam źle, to inni też nie powinni mieć nadziei!", co?

Piękne jest również to, jak główny bohater dawał nadzieję swej żonie, często przy tym ryzykując.

Cudowny film, dający wiarę w ludzkość. Wiem, wiem...filmowa fikcja...odrealnione...bla bla. Tylko po co nam rozsądek, gdy wiemy, że nasz czas się kończy?

Trudno mi dziś sklejać słowa, mam nadzieję, że zrozumiesz co chciałem powiedzieć ;). Ja po prostu cieszę się, że film jest tak jaki jest. Może czasami jest to naciągane, może nie do końca oddano zło takiego miejsca, ale w tym przypadku to dla mnie na plus. Bardzo się cieszę, że powstał choć jeden film o holokauście, po którym nie czuję tylko i wyłącznie złości, bezradności czy smutku.

nerowing

Najgorsze jest to, że na kanwie niewyobrażalnych wydarzeń historycznych, prawdziwym piekle, reżyser opowiada ckliwą opowiastkę obliczoną na wyciśnięcie łez u gawiedzi i gawiedź to kupuje. Mnóstwo ludzi uważa ten film za wybitny. Obóz koncentracyjny i Holocaust są tam użyte czysto instrumentalnie.

ocenił(a) film na 4
Wina_Woltera

Podejście w tym filmie do tematyki obozów i holokaustu wygląda ja jakiś Kabaret.

ocenił(a) film na 8
nerowing

Zauważ, że film z opisu jest również komedią. I w zasadzie jest to kabaret. Kabaret nie tyle obozów co całego życia. Życie jest piękne. Główny bohater jest w stosunku do życia nastawiony tak pozytywnie, że jest to wręcz nierealne. Nierealne pozostają sceny w obozie, gdzie Guido stara się swój optymizm zachować robiąc wszystko dla dobra syna. I oczywiście, że film nie ma nic wspólnego z tym co się działo w obozach na prawdę. Uważam, że to oczywiste. Komedia w tym klimacie nie ma szans się sprawdzić. Za to sprawdza się tutaj, bo temat obozu nie jest wcale osią problemu. To tylko dramatyczne tło. I na koniec, cieszę się, że powstał taki film, który w niekonwencjonalny sposób stara się przekazać wartości życiowe. Z drugiej strony w pełni rozumiem, że film może być wręcz obraźliwy, zwłaszcza w czasach gdy ofiary Holokaustu chodzą jeszcze po świecie.

ocenił(a) film na 10
ReadyFreddie

Piękne powiedziane :)

ocenił(a) film na 6
_Lisaa

Niezła z pani dupcia ....

ocenił(a) film na 9
SzymonS1

Niezły z Ciebie cham...

ocenił(a) film na 6
jak45

Ależ dlaczego ? !

ocenił(a) film na 9
SzymonS1

Zgodnie z poprawnością obyczajową to jest mobbing.
Jak byś zareagował na "niezły z ciebie pisiak"?

ocenił(a) film na 6
jak45

Panie Jacku, jaki mobbing ... po prostu zerknąłem na profil tej pani i wyraziłem swoje szczere odczucie na temat tego co zobaczyłem na zdjęciu ... mój komentarz nie był może zbyt kulturalny ale i tak wprost proporcjonalny do tego (odrobinę) wyzywającego zdjęcia ... ?

ocenił(a) film na 9
SzymonS1

Może i masz rację. Tyle, że nie wiadomo, jak kobieta zareaguje. W mikroskali(baaardzo!) to taka sama sprawa jak z niedawnymi argumentami wiadomego posła/nki/ P. (nie wiedziałem, że on/a/ jest trans - mężczyzna z takim biustem?!) na temat "prowokowania" gwałtów.
I nie "panuj" mi - bo się obrażę...
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
jak45

Obyczajowy przyczynek: W latach 70. koleżanka z pracy powiesiła obok rajzbretu swój akt fotograficzny z czasów, kiedy była "piękna i młoda".... i szczupła; ani nikt jej tego nie kazał zdjąć, ani nie komentował, natomiast uprawiano z nią "seks biurowy" - co bardzo lubiła.

ocenił(a) film na 6
jak45

Zazdroszczę takich atrakcji w pracy ...

ocenił(a) film na 9
SzymonS1

Wtedy nawet u nas była swoboda obyczajowa, choć teoretycznie hippisów nie było; dziewczyny bez biustonoszy chodziły - żonę sam do tego namawiałem, bo miała opory.

ocenił(a) film na 6
jak45

Lata 70- te to nie mój okres, ale nie przypuszczałem że wtedy była tzw. "swoboda obyczajowa" miałem wrażenie że już prędzej w dzisiejszych czasach można mówić o czymś takim w porównaniu do tamtego okresu, ale Polska pod tym względem chyba zawsze będzie miała bardzo daleko do min. takich krajów Brazylia, Argentyna itp ...

ocenił(a) film na 9
SzymonS1

Dyskusyjne. Zapewne zależy od środowiska. W latach 60. w akademiku ("Dziekance"), jak pewnie i teraz, cuda się działy, podobnie w 70. na PWSSP w Gdańsku.
Z drugiej strony, kiedy moi uczniowie [dziewczyny z klasy, w której od IV do VIII klasy byłem wychowawcą, przyznały mi się (kiedy po kilku latach - ~2002 r. - zaprosiłem byłych, już dorosłych, uczniów na popijochę), że tracenie cnoty w weku do 15 lat to mit - one się tylko przechwalały].

ocenił(a) film na 9
jak45

Pochrzaniłem z nawiasami.

ocenił(a) film na 6
jak45

Pewnie mit, ale ponoć w dzisiejszych czasach odsetek procentowy nastolatków którzy bawili się w dorosłych jest coraz większy ... choć pewności mieć nie można, bo chyba nie ma to zbyt wiarygodnych badań ....

ocenił(a) film na 9
SzymonS1

Kiedy chodziłem do podstawówki, niemożliwe było "kolegowanie się" z dziewczynami a siedzenie z jakąś w jednej ławce było zadawane przez nauczycieli jako kara.
Kiedy kończyłem pracę w szkole, dzieciaki już w młodszych klasach otwarcie miały "sympatie"; ci z gimnazjum chodzili na przerwach za ręce, robili "cmok-cmok" po dzwonku, kiedy rozchodzili się na lekcje i całowali się "erotycznie" po kątach. Tylko to ostatnie nauczyciele tępili, a i to nie zawsze.
Mnie się bardzo podobało, że rano w szatni gimnazjaliści witali się obejmując (no, dwaj chłopcy raczej nie).
Obyczajowość się zmienia, ale w "harderotycznej" dziedzinie - nie wiem.
Fatalnie, że w Polsce kołtuństwo i pruderia współistnieją z libertyńskimi zachowaniami.

ocenił(a) film na 6
jak45

W gimnazjach i nawet trochę pózniej panuję wśród młodzieży (dzieci) taki trend że trzeba mieć chłopaka/dziewczynę tylko po to żeby mieć, "jakość" partnera nie jest ważna liczy się że się ma ..bo jeśli nie będę miała to jestem gorsza od koleżanki - przykładowe myślenie dzisiejszej nastolatki .. mnie osobiści zniesmacza widok klejących się do siebie dzieci ...

ocenił(a) film na 9
SzymonS1

Mnie czasem bawi, czasem cieszy a czasem też zniesmacza. Zależy od sytuacji.
Kończmy, bo zaczynamy marudzić...
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
SzymonS1

Wyzywajace? oj tu się chyba Pan pomylił

ocenił(a) film na 6
_Lisaa

Oj , chyba ktoś tu zmienił (nie)wyzywające zdjęcie w swoim avatarze .. ?

ocenił(a) film na 10
SzymonS1

lepiej nie kusić innych do podobnych wypowiedzi ;) pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
_Lisaa

Czyżby mnie oczy myliły? Inny awatar?

ocenił(a) film na 6
jak45

Na szczęście Panie Jacku wzrok ciągle nie zawodzi ...

ocenił(a) film na 9
SzymonS1

Oj, zawodzi uwaga - nie zauważyłem Twojego wpisu.

ocenił(a) film na 6
jak45

Ale teraz już chyba tak

ocenił(a) film na 9
SzymonS1

Swoją drogą - Twoja dosadna uwaga skłoniła "Lisęę" do zmiany fotki; ciekawe, czy gdybym ją uprzejmie o to poprosił, z np. psychologicznym uzasadnieniem, to też by zadziałało?...

ocenił(a) film na 6
jak45

No właśnie, powiem zupełnie szczerze (nie chwaląc się) tego dnia gdy pisałem ten tekst spodziewałem się że mój komentarz może tak zadziałać, choć pożniej gdy nie dostawałem żadnej odpowiedzi pomyślałem że po prostu mnie zignorowała ...

nerowing

Ponadczasowe arcydzieło ukazujące potęgę ludzkich uczuć i silę miłości, która pozwala człowiekowi dokonywać rzeczy niemożliwych!

Benigni to geniusz- mimo, że stąpał bo bardzo cienkim gruncie, stworzył film, który poruszył krytyków i widzów, zdobywając po drodze dziesiątki nagród, na czele z Oscarem i wyróżnieniem dla Najlepszego filmu o Holocauście na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Jerozolimie- a to mówi samo za siebie.

Najbardziej oryginalny, najbardziej poruszający i jeden z najlepszych filmów o tematyce wojennej, z jakimi dane mi było się zapoznać.

ocenił(a) film na 7
ed j. rush

"filmów o tematyce wojennej' ???? - tu chyba deczko przesadzasz, jesli mierzysz ten film taką miarą to jest to jednen z gorszych filmów ! poza tym zgadzam sie z autorem tematu.
Film mi sie podoba, ale bardzo mnie raziło zbyt sielankowe życie jeńców obozu.
W moim odczuciu niemiecki żołnierz był tam momentami przedszkolanką, a nie okupantem...

dendodyd

Nie, mierzę to miarą jaką chcę i jak już powiedziałem, jest to jeden z najlepszych filmów o tematyce wojennej. To, że nie zgadzasz się ze mną, z krytykami (i nagrodami, które oni przyznają), a także z różnego rodzaju rankingami (w których arcydzieło Benigniego ZAWSZE ląduje w ścisłej czołówce) to tylko i wyłącznie twój problem.

Benigni nie potrzebował hektolitrów krwi i setek widowiskowych scen śmierci, by stworzyć film, który nie tylko porusza, ale i genialnie wręcz odnosi się do (momentami groteskowej wręcz) grozy tamtych wydarzeń. Czyż nie przemawia do widza scena, w której główny bohater tłumaczy synkowi, że "przecież nie robią z ludzi mydła, to nonsens"? Oczywiście, że przemawia! Widz chciałby- jak ten kilkuletni chłopczyk- uwierzyć, że takie bestialstwo nie mogło mieć miejsca, ale nie może. Nie może, bo wiedza, którą na temat Holocaustu zdobył (w szkole lub też oglądając różnego rodzaju filmy dokumentalne- o czym przechwala się 90% geniuszy zarzucających przekłamania Benigniemu) mu na to nie pozwala.

Powtórzmy, Benigni nie miał na celu stworzenia filmu w 100% zgodnego z rzeczywistością, nie miał też widza za idiotę, który nie wie, jaka była prawda i któremu będzie chciał wciskać kit o obozowej grze o czołg. Benigni chciał pokazać, że nawet w najbardziej tragicznych sytuacjach jest miejsce na szlachetne uczucia i że życie (mimo wszelkich trudów dnia codziennego) może być "piękne", trzeba tylko potrafić się nim cieszyć, niezależnie od okoliczności.

ocenił(a) film na 8
ed j. rush

Co nie zmienia to faktu, że nie jest to film o tematyce wojennej. Getta, łagry, obozy itd. istniały i istnieją także poza realiami wojny. Dla mnie najtrafniejsze jest określenie filmu z elementami obyczajowymi, komediowymi i dramatu.
Interesujące jest, że wszyscy skupiają się na części filmu w samym obozie. Jakby całość poprzedzająca nie istniała lub nic nie wnosiła. Ja za to widzę tam pokazane ciekawie, prześmiewczo przedwojenne nastroje społeczne, wyśmianie absurdów w poglądach nazistowskich, które są tłem dla życia człowieka nieprawdopodobnie pozytywnego, kierującego się w życiu odwagą i dążącego do wyznaczonego celu, którym w jego przypadku jest kobieta.

ocenił(a) film na 8
nerowing

Chyba nie zrozumiales tego filmu. Ojciec specjalnie klamie i przekreca fakty, aby dziecko przeszlo przez pieklo zupelnie nieswiadome tego co sie dzieje. Mimo, ze sam cierpi, chce aby dziecko czulo sie jak na placu zabaw i nie daje tego po sobie poznac. Mi sie bardzo podoba sposob w jaki zostalo to przedstawione w filmie. Nalezy podejsc do niego z pewnym dystansem, ale film nie jest zly.

nerowing

Myślę że nikt nie traktuje tego filmu jako film dokumentalny, holokaust jest tłem na którym zbudowany jest film. Ciężko zakwalifikować ten film do jakiejś kategorii, Dramat i komedia w jednym. Po pierwsze dobrze że film nie opowiada o brutalnym i nieludzkim życiu w obozie, takich filmów już trochę powstało. Po drugie fakt że taka sytuacja nie mogła mieć miejsca nie ma znaczenia skoro zamiarem nie było stworzenie kolejnego tragicznego dramatu ze strachem i cierpieniem w każdej sekundzie filmu. Wątek ojca który tłumaczy synowi świat po swojemu. Nie znając rozwoju wydarzeń chce swojego syna odciąć od realiów. Uważasz że lepiej aby dziecko chowało się ze strachem przed śmiercią czy w ramach nieistniejącej gry? Fakt że to nie realne nie ma znaczenia. Staram się wczuć w sytuację ojca który jest świadomy sytuacji i stara się każdego dnia grać przed synem ukrywając zmęczenie, strach i niepokój. Reszta uwięzionych doskonale rozumie sytuacje i nie chce dziecka brutalnie uświadamiać. Sceny gdzie główny bohater dobierał się do głośników dając nadzieję żonie oraz moment w którym idzie "pod ścianę" a mimo to gra przed synem do końca są naprawdę wyjątkowe. Wiele sytuacji jest przerysowanych do oporu ale sam film bardzo mi się podobał. Nie pamiętam innego filmu który podchodziłby w tak karykaturalny sposób do dramatu a jednocześnie budził jakieś emocje. Nie jest to arcydzieło ale wśród milionów filmów jest na swój sposób wyjątkowe. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
nerowing

Właśnie o to chodzi! Begnini nie chciał rozbawić widza tym filmem. Chciał pokazać coś innego, nadzieje, więź i dystans do tragizmu holocaustu. Pokazuje, że nadzieja umiera ostatnia i można się wyrwać z tego właśnie w ten bajkowy świat. Ale ja widze, że po porstu nie rozumiesz tego filmu... Mało jest filmów o zagładzie? O obozach? Uważam, że film jest świetny i zasługuje jak najbardziej na taką ocene.

ocenił(a) film na 4
_Lisaa

Można interpretować film na wiele sposobów. Mnie Begnini w ogóle nie rozbawił poprzez swoją groteskową postać:)

ocenił(a) film na 10
nerowing

8,4/10 czy ty wiesz co to znaczy na filmwebie No ale zawsze sie musi znalesc ktos taki jak ty Ktos kto z posrod miliona widzow powie Nie To nie to Lipa Dodam ze Begnini poprzez swoją groteskową postać pocisnol ten film na wyzyny

sebo8110

"Czy ty wiesz co to znaczy"?! Czy ty wiesz co to znaczy?! :)))
8, 4 tutaj, 5,9 na metacritic. Pogódź się z tym, że ten film wywołuje skrajne reakcje, nie tylko zachwyty. Zgadzam się ze zdaniem np. krytyka z L. A. Weekly: "Dyrektor zaserwował nam nie tylko pop holokaust, ale także upiększony, smaczny holokaust" albo tym z Time'a, że zrobienie z holokaustu "feel-good popular entertainment" jest obrzydliwe. Albo takie: "Film Beniniego sprawia, że chce mi się rzygać", ale to Żyd więc pewnie się nie liczy, brak gościowi zdrowego, postmodernistycznego dystansu ;-)
Za to drugi krytyk-Żyd pisze, że "to jeden z najlepszych filmów o cywilnym doświadczeniu wojny (sic!) jaki kiedykolwiek i gdziekolwiek powstał", więc jak widać reakcje są skrajne. Czemu wymyślone, baśniowe, odrealnione i kuriozalne doświadczenie wojny miałoby nam zastąpić te prawdziwe i najlepiej je przedstawiać, zaprawdę nie rozumiem, lol.

Prawda jest taka, że ten film jest prościutki w odbiorze jak budowa cepa. Bogate symbolika, przesłanie, wzruszenie itd. są serwowane na talerzu prosto pod wyciągnięte ręce z chusteczkami. Wszystko jest skrojone pod masowego widza. Bridget Jones holokaustu. Naprawdę nie ma czym się zachwycać, że pojęliście wszystkie kody tego filmu i jego "głęboką" wymowę, każdy średniorozgarnięty gimnazjalista by je dostrzegł i by się nimi zachwycił (podobnie jak wielu krytyków zresztą :P)

To, że krytycy łykają wszystko, co się sili na oryginalność jak pelikany rozumiem, ale tacy wyrobieni widzowie jak filmwebowicze? :P

ocenił(a) film na 10
Wina_Woltera

Jak ktos szuka chu... do dupy to zawsze znajdzie hehe Ty dopiero jestes krytyk Nie szukaj w tym histori caly holokaust w tym filmie to tlo Na sile chcesz byc madrzejsz od wszystkich i piszesz jaki to jestes znawca holokaustu Sa inne filmy o tym temacie A po za tym nie pisz do mnie nie lubie takich madrali co wszystkie rozumy pozjadali Powaga wypier... za przeproszeniem ze ci tak napisz

ocenił(a) film na 4
sebo8110

Twoja argumentacja jest mierna intelektualnie. Wyraziłem tylko swoja opinie o filmie, który mi się nie podoba.
To znaczy, że osoby, z którymi się nie zgadzasz to jacyś idioci i trzeba ich zaatakować, że nie mają takiego samego zdania jak ty. Gratuluję takiego podejścia daleko zajdziesz:)))

ocenił(a) film na 10
nerowing

Nie Po prostu nie zgadzam sie z toba Piszesz o tym filmie jak by to byl jakis dokument wojenny o holakauscie I nie mozesz zniesc ze na tym fundamencie ktos zbudowal dobry film o milosci ojca do syna Z zabawnymi scenami dialogami dzieki ktorym maly poczul sie chociaz troche bezpieczniej A do tego dodam sprawdz jeszcze raz gatunek tego filmu Jeszcze dodam ze wedlug ciebie to chyba ojciec mial mu powiedziec ze ich zastrzela lub zagazuja Do tego cytuje "opowiada o jakiś durnych konkursach - synowi. Oczywiście pozostałym w pomieszczeniu nie przeszkadza, że pieprzy jak potłuczony. Logicznie myśląc dostał by kolokwialnego strzała po jednym czy drugim dniu" ty napewno bys to zrobil Zachowywal bys sie jak jakis zwierz w takiej sytuacj Sorki ale wedlug mnie twoja argumentacja jest mierna intelektualnie :(((

sebo8110

Łohoho mr nerowing się nie pozbiera po czymś takim ;-) Zaorane ^^
PS. Pisał Ci ktoś kiedyś, że piszesz jak typowy Seba? :D

ocenił(a) film na 10
Wina_Woltera

a wy sie tam czasem nie stykacie razem siusiakami :)

ocenił(a) film na 10
sebo8110

hehe

sebo8110

oj Seba, Seba...
Btw. ktoś tu przed chwilą pisał o "miernej argumentacji intelektualnej".

ocenił(a) film na 10
Wina_Woltera

oj tam oj tam posmiac sie nie zaszkodzi

ocenił(a) film na 4
Wina_Woltera

Wina_Woltera

Chyba mamy godnego rywala do merytorycznej dyskusji nazywa się Sebo8110:D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones