Jestem zwolenniczką teorii, że Anna nie żyła. Sam sposób prowadzenia fabuły zaś wprowadza zamierzone - jaką sądzę- zamieszanie jak było naprawdę. Film trzyma w napięciu aż do końca, świetnie są rozegrane sceny i jest wiele niedopowiedzeń. Polecam, naprawdę dobry film
Muszę cie rozczarować i powiedzieć, że Anna żyła. Jestem pewien bo mój ojciec napisał scenariósz.
Też tak myślałam, ponieważ przez te parę dni do pogrzebu nie czuła głodu, ani nie musiała do toalety. Chyba, że tak jej wyprał mózg, że nie odczuwała już tego. A właściciel domu pogrzebowego był tylko seryjnym mordercą, który grzebal ludzi w których nie było życia, srajacych zwłok, a nie martwych. Gra Ricci nie przekonała mnie, w wielu przypadkach zachowywała się nielogiczne. A film porusza kwestie chyba najbardziej przerażającej rzeczy jaka może nas spotkać w życiu, mianowicie pogrzebanie żywcem.