4,1 76 tys. ocen
4,1 10 1 75810
2,7 24 krytyków
1920 Bitwa Warszawska
powrót do forum filmu 1920 Bitwa Warszawska

Nie wiem czemu tak wszyscy krytycznie podchodzicie do tego filmu. Fakt Urbańska w tym filmie to pomyłka, ale czemu od razu mówicie,że ten film to poraża? Według mnie to bardzo dobry ( jak na polskie "standardy filmowe) obraz. Jest to PIERWSZY polski film w 3D. Nasi filmowcy dopiero uczą się tej techniki. Sama gra aktorska też nie jest rewelacyjna ale ujdzie :). Ogólnie to jestem pozytywnie zaskoczony. Nie spodziewałem się po polskim filmie,że będzie wyglądał tak dobre. 10/10

ocenił(a) film na 10
szymon1127

Nie wszyscy tylko ci, z przeszłością w SB, ZORMO i ORMO. Jak ktoś ma głęboko zakorzeniony w głowie komunizm i socjalizm to taki film zawsze skrytykuje. Mało to takich "Polaków" w Polsce?

Film pokazuje jak Polacy zasadzają kopa ruskiemu agresorowi - wielu na takie sceny nie może spokojnie patrzyć. Idę o zakład, że oceny tego filmu w Europie i na Świecie będą dużo wyższe niż oceny w Polsce. Dlaczego tak się dzieje napisałem wcześniej.

" Największym wrogiem komuny jest odradzający się patriotyzm "

ocenił(a) film na 1
glov00

a co tutaj ma SB i ZORMO do filmu? co to propagandowy film, ze trzeba chwalic do ostatniego wytchnienia? za granica beda mysleli ze jedna tancerka rewiowa wygrala bitwe (szczegolnie jak w okopach zmartwychwstala)

ocenił(a) film na 9
szymon1127

Ja też się zastanawiam skąd taka lawina krytyki. Po obejrzeniu filmu spodziewałem się zdecydowanie innej reakcji a tu niemiłe zaskoczenie ze strony wiecznych malkontentów. Poniekąd odpowiedzią jest właśnie Urbańska do której uprzedzenia przykrywają wszystkim dzieciom zalety filmu i pełno takich gadek w stylu to fajne tamto fajne ale że Urbańska kiepska to 1/10.

ocenił(a) film na 6
szymon1127

film bardzo dobry ale kilka scen było tak absolutnie żałosnych, że więcej niż 6 nie można dać. Mam na myśli Urbańską z karabinem (śmiałąm się do łez), patos, który momenatmi wylewał się z ekranu. Pomimo to zdjęcia, montaż, naturalizm bitwy jak najbardziej na plus.

szymon1127

Postaram się być jak najbardziej obiektywna w ocenie, choć od razu wspomnę, że film podobał mi się średnio.
Na plus mogę wymienić role drugo i trzecioplanowe: świetny pan Adam Ferency, Aleksander Domogarow w niewielkiej rólce Kryszkina, Olga Kabo (filmowa żona Bykowskiego), Ewa Wiśniewska, pani Stanisława Celińska (w zasadzie jedna scena, ale za to jaka!) oraz młodzi aktorzy min. Magdalena Salara. Pan Boberek za bardzo przypominał mi posterunkowego z "Rodziny zastępczej" ale również uważam, że ta rola zasługuje na zauważenie.
Rola Borysa Szyca być może nie najlepsza w jego dorobku, ale to raczej nie wina aktora, a scenariusza i tak napisanej postaci. Pomimo czasem drętwych dialogów, uważam, że i tak pan Borys wycisnął ze swojego bohatera maximum. Scena w której dzwoni do swojego przyjaciela, ks. Skorupki, jak dla mnie świetna:)
Na plus oczywiście zdjęcia, choć latające buty i spowolnione ujęcia w niektórych momentach czasem mnie denerwowały.
Wszelkie możliwe szarże pokazane widowiskowo, choć mnie już zaczęły w którymś momencie nużyć.
I nie będę się czepiać faktów historycznych, bo to przecież jest film fabularny, a nie rekonstrukcja wydarzeń z programu pana Wołoszańskiego.
Na minus niestety bardzo cienka fabuła. Nic zaskakującego. Ktoś wcześniej wspominał w którymś z tematów, że film jest jakby posklejany z różnych scen. Też odniosłam takie wrażenie i niekoniecznie te sceny ze sobą dobrze współgrają.
Co do roli Oli, w którą wcieliła się Natasza Urbańska, powiem jedno: to piękna kobieta, uzdolniona tancerka, do tego nieźle śpiewa. Wszystko to mogliśmy zobaczyć w Bitwie, aczkolwiek jej gra aktorska czasem mnie denerwowała.
Nie przekonały mnie również postacie Lenina i Stalina. Michał Żebrowski jakiś taki bezpłciowy w roli Grabskiego. Za to pan Andrzej Strzelecki, jako Wincenty Witos już całkiem przekonuwujący.
To, że jest dużo patosu w tym filmie, można było się spodziewać. Ale nie razi mnie on aż tak bardzo, może w niektórych scenach, np. po co zwolnione zdjęcia i sztucznie budowane napięcie w jednej z ostatnich scen, kiedy Ola upuszcza tacę z fiolkami??
Niestety najbardziej raził mnie brak wartkiej, ciekawej fabuły. Historia opowiedziana w Bitwie jest zbyt prosta i oczywista, nie zaskakuje niczym, nie ma żadnych zwrotów akcji (no, może śmierć Bykowskiego).
Przepraszam za spojlery, tych co jeszcze filmu nie widzieli.