Enigmatyczne babsko bez przerwy okłamuje bliską osobę przez telefon.
Mamy jednak obiecujące zawiązanie - namiętne spojrzenia i wieczór z nieznajomym.
Niestety, po nim następuje 1-szy zgrzyt - brak sceny seksu :o
Potem facet pozwala sobie na uwagę o "starszych kobietach", co go dyskwalifikuje,
bohaterka zaś okazuje się skaczącą w bok lesbijką, a ja przestaję oglądać, bo nie potrafię się z tym utożsamić.
Odnośnie "zgrzytu" - przecież do seksu pomiędzy nimi nie doszło. Jest to wyraźnie powiedziane w jednej ze scen - może nie dotrwałeś?
No przeciez pisze,że nie było.Pomijam już fakt,że film całkiem spoko,zagrany przed dwójke aktorów bardzo naturalnie,dialogi też ok,że tak powiem życiowy bez fałszu.Główna bohaterka(to do założycielki tematu)jest,że tak powiem "szukającą"miłości,zapewne wcześniej się sparzyła z facetami i lepiej jej wychodzi z kobietami(i nie chodzi tu o sex raczej)ale po czasie i z wymarzoną partnerką również nie trybi no i z niczego wdaje się w romans znowu z partnerem płci męskiej,coś co nie miało szansy się udać jednak wychodzi...a przynajmniej na tą chwilę bo nie wiadomo czy w dłuższej perspektywie czasu znowu się nie wyłoży...