domyślam się że twórcy filmu inspirowali się prawdziwą historią (z tą różnicą że ta prawdziwa to tragiczny w skutkach dramat a ten film to komedia), ale jesli kogos interesują fakty to proszę:
Prawdziwa historia jak z horroru. Brian Wells zwykły dostarczyciel pizzy został zamordowany przez bombę zegarową (na kod)...
Lekka komedia ze spora dawka akcji, klimat troche na skrzyzowaniu "chlopaki nie placza" i "supersamca", calkiem clakiem, dawno juz nie widzialem jakiegos porzadnego filmu i wreszcie sie udalo. Wielkie arcydzielo to to raczej nie jest, ale naprawde bardzo ok.
W filmie jest wiele wulgaryzmów, lecz ktoś kto ma duże poczucie humoru może się pośmiać z tak
porabanych tekstów jakich tam używają. Oglądając ten film miałem niezły ubaw. Dlatego ocena
9/10
Film przestaje być śmieszny kiedy dowiedziałem się że film jest na faktach.
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Death_of_Brian_Wells
Dramat A nie komedia. Gość nie przeżył. Są nagrania jak bomba wybucha mu na szyji
Właściwie nie ma w tym filmie nawet sceny, z której można się pośmiać. Obejrzałem i to przewijając od czasu bo bym pewnie nie zmęczył do końca po czym od razu wywaliłem z dysku. Film z gatunku, oglądasz i zapominasz. Nie polecam, kompletna strata czasu.