Nie wydaje mi sie, zeby jej zycie dokladnie tak wygladalo, poczytaj sobie jej wywiady. Film jest nieco przesadzony, wyolbrzymiony, ale nie mówię, że to co ją naprawdę spotkalo nie bylo cierpieniem.

Marshmallow, film nie jest w żadnym calu wyolbrzymiony. Można rzec, ze nawet niektóre elementy były pominięte, natomiast większość zgadza się w 100 %. Tak właśnie wyglądało, a nawet gorzej. Pomieszczenie, traktowanie, osoba Prikopila... wszystko było prawie identyczne.. Te wejścia do podziemi, taka sama szafka nawet spod zlewu.Film nie jest przesadzony raczej i oddaje hołd osobom, które coś takiego przeżyły. Warto wspomnieć tu też o Elisabeth Fritzl, która padła ofiarą WŁASNEGO OJCA, bo ten się martwił, że przebywa ze złym otoczeniem i odciął ją od świata na 24 lata, popełniając kazirodztwo, zbrodnię wręcz.

Co do komentarza azgag - możesz dać ocenę, ponieważ ten film ma nam to ukazać i możemy ocenić, jak reżyser zrealizował to i możemy mieć trochę refleksji na ten temat. Nie oceniasz jej życia, tylko to, jak film je przedstawia. Film, mimo tematyki jest dobrym filmem, dobrze zrobionym, skłaniającym do refleksji i budzącym wrażenie.

pozdrawiam