Aż na koniec świata

Oglądałam wersję reżyserską, prawie 5 godzin. I to było fascynujące pięć godzin. Niezapomniany seans. Podróż przez świat, przez ludzkie marzenia, lęki, miłości przyjaźnie, ambicje. Przez życie.

Wspaniały, piękny, i może zdziwię niektóre osoby, ale za krótki;p Wersja pełna, reżyserska, bo tylko taką widziałem jest naprawdę niesamowita, wciągająca. Kino Wendersa w najlepszym wydaniu. Historia ludzkości, niesamowita zaduma nad ludzkim życiem, nad człowiekiem XX i XXI wieku. Coś niesamowitego, ale jestem niedługo...

Denerwuje mnie to, że w tym filmie słychać że postsynchrony nie uwzględniają przestrzeni, w której są bohaterzy. Wszystkie wypowiedzi, szczególnie Claire - słychać, że są dograne bez dodania odpowiednich przestrzeni. Czy ktoś na to zwrócił uwagę? Na dodatek Claire ma mało elastyczny głos pod względem emocji, więc tym...

Aż Do Końca Świata, bo pod takim tytułem oglądałem ten film i jest on bardziej
sensowny zważywszy na fabułę, ma 3 oblicza, półtoragodzinne oblicza ;). Bardzo
trudno
było mi wystawić mu ocenę w tradycyjny sposób i nie wiedziałem co z tym fantem
zrobić
więc postanowiłem rozpocząć od rozpatrzenia każdej części...

ja oglądałem wersję reżyserską, która trwa 5 godzin. Tak, 5 godzin. To... nie powiem walka o przetrwanie momentami. Ale i warto obejrzeć, klimat jest niesamowity, niemal cyberpunkowy, a to mój konik.