Bardzo słaby film. W zasadzie nie ma w nim historii. Zastąpiła ją akcja. Puszczona samopas bez żadnej wyobraźni ze strony scenarzysty. Nie wiem czy dobrze, czy źle pokazana. Akcja jest tu jak barokowe kotary bujnymi splotami maskująca puste oczodoły wypalonego wnętrza dawno opuszczonej budowli. Jeżeli zamiast wybuchów granatów cenisz sobie ciekawą i spójna opowieść to odpuść - szkoda czasu.
A czy w tym filmie nie chodzi bardziej o to co ma pokazać ? Ja uważam że to bardzo dobry film z sensownym znaczeniem w naszym kierunku.
A tu co miałeś na myśli? "Akcja jest tu jak barokowe kotary bujnymi splotami maskująca puste oczodoły wypalonego wnętrza dawno opuszczonej budowli" Bo jak dla mnie to zwykły bełkot znudzonego frustrata.
Nie, to film... akcji. No dobra tu mnie masz. Jeżeli ktoś lubi filmy akcji to jest to film dla niego. Dla innych nie.
Jeżeli zamiast wybuchów granatów cenisz sobie ciekawą i spójna opowieść to może lepiej w ogóle nie zabieraj się za film wojenny?
Szeregowiec Rayan, Hamburger Hill, Łowca Jeleni, Pluton. To też są filmy wojenne. Jeżeli mówimy o konwencji mocnego kina skupionego na akcji to mamy Helikopter w Ogniu. To wszystko są dobre filmy. Te nie jest. Oczywiście jest to tylko moja opinia.
Wszystkie z wymienionych są rewelacyjne i przewyższają o klasę AoV, ale tam jest tyle samo wybuchów, co w Akcie Odwagi ;)
Nie jestem przeciwnikiem wybuchów. Lubię jak coś zdrowo pierdyknie. Nie lubię tylko jak wybuchy są jedyną rzeczą która w filmie zrobiona jest porządnie.
I dlatego też ten film jest o parę klas (punktów) słabszy od wyżej przez Ciebie wymienionych. Ale nie jest chyba tak do końca jak mówisz. Przecież ''Akt odwagi'' opiera się spójnej fabule, więc w czym rzecz. Oczywiście druga odsłona filmu jest zdecydowanie słabsza od pierwszej, a i gra aktorów jest zbyt ''sucha'', ale całość może być. Bez zachwytów, ale też bez nadmiernej patetyczności. A to mnie dławi.