Czy mam rozumieć ze "Alicja..." generalnie jest dla Ciebie głupotą bo
przypomina mózg narkomana? Bo jeżeli tak, to dosyć absurdalnym jest
oglądanie filmu i pisanie szyderczych recenzji...

Nie widze w tym nic absurdalnego.Oglądanie filmów to całkiem ciekawe zajęcię. Pisanie recenzji też.

Ciekawa opowiastka została nam tutaj zaprezentowana. Przyjmuję, że porównanie wizjonerskiego świata Tima Burtona z mózgiem narkomana zostało tutaj zrobione na podstawie doświadczeń własnych. I w tym miejscu, z czystej zazdrości zapytam: co takiego bierzesz? cokolwiek to jest, ja też TEGO chce!!!!!!!!! bądź człowiekiem i podziel się wiedzą. Oddałabym wiele, żeby choć na chwilę znaleźć się w świecie mojego ulubionego reżysera. Uważam za cholernie niesprawiedliwe,że dostęp do niego mają Ci którzy nie potrafią docenić jego piękna.

Co do obsady: Jak tu się nie zgodzić z założycielem tematu? przecież bardzo prawdopodobne jest, że Carrol stworzył postać Kapelusznika specjalnie dla Deppa...

To co opisałaś bardziej pasuje do Parnassusa i jego pseudo konfliktu z "diabłem" a nie do filmu Tima Burtona Alicja w krainie czarów. Twe skojarzenia z narkotykami można raczej przypisać autorowi książki bi to on to wymyślił a Tim nadał temu formę zgodna z jego odczuciami.

Alicja Burtona to według mnie nie jest film familijny a już na pewno nie bajka dla dzieci.

A czytałeś temat? moja wypowiedź jest odpowiedzią na treść tematu. Mam wrażenie że tego nie łapnąłeś. POzdrawiam

Przecież wyraźnie widać że nie pisałam do ciebie -bo moja odpowiedź wychodzi za twój post.Tak tu jest nie każdy post trafia zawsze tam gdzie powinien być ale prawie zawsze jest dłuższy niż poprzedni jeżeli nie dotyczy wpisu bezpośrednio nade mną Więc nie bierz tego postu do siebie.Każdy ma prawo odbierać dany film jak chce. :)

Sorry miało być opisałeś. a zresztą podoba mi się że"Alicja" wywołuje takie zamieszanie i poruszenie.

Spoko, małe nieporozumienie:)))) Pozdrawiam.

Aż dziw bierze ,że nikt mnie nie zmieszał z błotem(?).

Bo wszyscy rozsądnie myślący fani Tima Burtona wyczuli twoją jakże prymitywną prowokację. Dla tego też nikt nie chce na poważnie z Tobą polemizować. Bo po co sobie dodatkowo nerwy szargać. Mamy i tak stresogenną rzeczywistość. Pozdrawiam

Gdybym chciał was sprowokować napisał bym ,że jesteście idtiotami tak samo na Barton.
To recenzja z nutką ironi.

Chyba nieudolna parodia recenzji, a z nutna czegos to co najwyzej masz dezodorant w kiblu. Sorry gregory.
Skoro juz wiesz jak zrobic LEGALNY skok na kase to czekamy na twoje filmy.
I prosze cie nie pisz juz wiecej recenzji, strasznie marnie ci to wychodzi. Bedziesz tylko szykanowany przez ludzi. Przykro mi.

Pomijając całą tę dyskusję, nasuwa mi sie jedno pytanie. Czy to miał być
film dla fanów Burtona czy film dla fanów pisarstwa Carrolla i "Alicji"?

Bo jak napisał Sztajer_2 nikt w miarę rozsądny i chcący ciekawie podyskutować na forach nie "miesza z blotem" jak to określiłeś, tylko dyskusje zaczyna z ludźmi, z którymi ma ona szansę przebiagać kulturalnie i na zasadzie wymiany zdania, opinii i poglądów, a o swoich odczuciach mówi się w sposób uprzejmy i bez obawy że zostaną one w sposób nielkulturalny skrytykowane.
Pozdrawiam

Zapomniałeś dodać żeby przyciągnąć dodatkowo ludzi do kin należy przerobić 2D na 3D (co z 3D nie ma nic wspólnego) a jedyny ciekawy efekt (kotek) wrzucić do zwiastunu.

Nutką ironii czy jawnego debilizmu bijącego, aż oczy razi ? Jeżeli Wać Pan, nazywasz to "Recenzyją" tom Jam Ci Jezdaj, Zbyszko z Bogdańca.

"Z pozoru ekranizacja trudna do zrobienia dla pana reżysera. Gdyby nie to ,że im film będzie bardziej debilny tym bedzie lepszy. To jak picie alkoholu pierwszy raz przez nastolatków. Im bardziej nie wiesz co się działo tym bardziej "Cool" jesteś."

A przepraszam Dziadunia bardzo, ile dziadunio wiosen liczy? Bo nie chce mi Dziadunio powiedzieć, że świat Parnassusa różni się czymś od świata przedstawionego w "Alicji"? Hę? A może świat Avatar'a przemówił do Dziadunia ogromem świata, tym czymś z sześcioma kopytami?

Nagi wojowniku bez stosowania argumentum ad personam. To ile kto ma lat nie ma tu większego znaczenia, bo przecież nie rozmawiamy starzeniu się, zakładaniu rodziny czy zakupie ubezpieczenia samochodowego. O sztuce może rozmawiać każdy bez względu na wiek. Co więcej młodszy często ma więcej do powiedzenia ni taki "stary pryk" jak pan.

Panie Talrashu1993, winszuję spostrzegawczości. Ten film to gniot. Możnaby to dostrzec dosyć łatwo, ale cóż jak "wszyscy znawcy kinomatografii" z Filmłeba zaczną smęcić o wizjonerstwie Burtona, geniuszu Deepa czy innym pustosłowiu i frazesach to może to słabego człowieka przygnieść. Tym bardziej szacunek z własny "niedojrzały (o ironio)" stosunek do filmu. Znawcy kina, o których mówię to imbecyle, którym można sprzedać wszystko o ile ładnie się nazywa i dobrze to mieć w towarzystwie. Z oceną pana Talrasha1993 zgadzam się tylko częściowo, gdyby fim ten nie był okrzyknięty przebojem to dałbym mu 3/10, ale z racji tego, że mam już taki przewrotny charakter i nie cierpię jak mi się coś wmawia to dam 1/10.

Mądralo jak już to się pisze "w ogóle"...

Ale się uśmiałam, jak żywo.

Recenzja z ironią - pęknę albo się uduszę - tak mnie to ubawiło.
Imbecyle z Filmwebu...wypowiedzi o wizjonerstwie Burtona i geniuszu Deppa.

Udowodnij wielki znawco kinematografii i prześmiewco zwykłych kinomanów, w którym miejscu Burton nie jest świetnym wizjonerem, to samo tyczy się aktorstwa Deppa. Tylko, Panie inteligencie, argumenty proszę. Bo jeżeli uważasz aktora, który jest niesamowicie kreatywny, otwarty na wyzwania i wybiera wartościowe filmy, za kiepskiego to musi być konkretny powód. Nie przyjmuje tutaj odpowiedzi, bo tak, albo bo mnie wkurza - tak się zdarza, ale nie jest to od razu powód, żeby wydawać wyroki.
I wytłumacz proszę. co dla Ciebie oznacza termin wizjonerski - bo jeśli Burton nie jest to kto?

Defincja słowa wizjonerski znajduje się w słowniku wyrazów obcych, posługuję się tym słowem dokładnie w takim samym znaczeniu. Kobitko, co się tak pienisz ? Burton wymyślił sobie pewien "styl" w tworzeniu filmów, który jedni lubią inni nie. Wszystkie jego filmy oparte są na jednym mroczno- groteskowym patencie. Za pierwszym razem może i to jest wizjonerskie ale jak się tak tworzy od 15 lat to wizjonerskie to już nie jest (zgodnie z definicją tego słowa). Co do Deepa - to już nie aktor tylko komercyjna maska (na przykład we "Wrogach publicznych"). Aktorów i ich grę trzeba oceniaż według starego amerykańskiego przysłowia : "Stój za ideą nie za człowiekiem". Nie twierdzę, że Deep jest kiepskim aktorem lecz, że ostatnio grywa kiepsko i bez przekonania w drogich, komercyjnych przebojach.

3/10 to trochę za nisko.
Chociaż w większości zgadzam się z tym co napisałeś.

Wielka recenzja, dojrzalego 16 latka. FAIL.
Recenzja na poziomie 10 latka, zal mi tylko twojej nauczycielki polskiego.

I bardzo ciekawy sposob mowienia z nutka ironi o johnnym deppie wymyslony tlyko po to aby ustrzec sie od powtorzen, co i tak cie nie wyszlo.
Doskonaly sposob jak zaslynac w swiecie krytyki filmowej:
Tworzymy recenzje, moze byc tandetna. Gnoimy wszystko jak leci. Dodajemy jak to ujales nutke ironii, a w zasadzie opieramy na nieudolnym sarkazmie cala recenzje i gotowe.
Koniec tych glupot.
ocena twojej recenzji 1/10

Ale czemu my się dziwimy? pomijając już stronę stylistyczną rzekomej recenzji, oj... ironicznej recenzji - chłopak najwyraźniej czerpie od naszych kochanych krytyków filmowych, których możemy poczytać np. w FILMIE. A co jest istotą tych recenzji? zjechać, opluć i szukać potknięć tak długo aż się znajdą. A że tacy jak założyciel najwyraźniej nie mają własnego zdania, stylu i kryteriów oceny, to później mamy to co tutaj widzimy.

Pasuje tutaj dygresja Kuby Wojewódzkiego w jednym z jego programów:
Polscy krytycy, nawet jakby Personę Bergmana oglądali to by powiedzieli- jakaś taka stara ta taśma...

Dobrze, że twoje opinie są wyczerpujące i merytoryczne. Twój żal dla pani od polskiego chyba bierze się z jakiejś paskudnej historii z twojego dzieciństwa co?

Zreszta badzmy szczerzy, wystarczy sprawdzic jego ulubione filmy. Chociazby 13 posterunek i juz wiadomo kim jest ow czlowiek.

Buhaha!!!!!serio ma 13 posterunek w ulubionych??? I On się o Burtonie wypowiada? chłopcze, weź się trzymaj lepiej swoich klimatów, bo najwyraźniej na tym się nie znasz.

13 Posterunek to całkiem zabawny SERIAL KOMEDIOWY.

Nie tłumacz się jakiejś "wioskowej babie". Recenzję dałeś git (w końcu to amatorski portal). Z odważną tezą, a że jacyś fanatycy się plują tym lepiej dla ciebie - wiesz, że masz rację. 13 posterunek jest do dupy ale któż tego nie oglądał co nie ?

13 posterunek w ulubionych filmach, to idealnie obrazuje nam jak wysokie jest iq autora. Humor dla ludzi z plebsu, przykro mi.

czynasty posterunek jest sÓÓperr!!1

Po obejrzeniu filmu, na gorąco, też napisałem obrazliwie o tym filmie.
Film dobry nie jest,ale trochę za dużo złośliwości w tej recenzji.
Każdy ma prawo pisać swoje opinie, mniej lub bardziej wyważone ,czemu zaraz obrażać każdego kto myśli inaczej niż my.
Jak kogoś obrażacie to z dowcipem i subtelnością, bo wychodzicie na większych prymitywów niż podmiot waszych opini

Moja recenzja nie miała być wredną pracą ,mająca na celu zdenerwowanie fanów Burtona.

Wszelkie porównania zostały użyte jedynie po to ,żeby lepiej oddać to co myślę.

Tak, tak fan finezji, ktory znalazl ja w 13 posterunku. No i oczywiscie fabula alicji lezy przy fabule twojego ulubionego avatara.

Chłopcze, Ty nadal trwasz w przekonaniu że napisałeś ironiczną recenzje? Co za żałość, ale dobra, niech będzie. Widzę, że masz popleczników na swoim poziomie. Oni też zgadzają się pewnie co do tezy że Carroll napisał tę role specjalnie dla Deppa.
A swoją drogą to Ty musisz być bardzo sfrustrowany, skoro siedzisz tutaj i wypisujesz dziwne rzeczy po to żeby zdenerwować fanów Burtona. Ale bravo, za to że potrafisz się otwarcie do tego przyznać. Tylko po co to? Rozumiem że Ci się nie podobało, spoko, każdy ma swój gust, ale żeby takie pierdoły opowiadać? Proponuje pooglądać trochę wywiadów z Burtonem i Deppem przy okazji, jeśli oczywiście znasz angielski. Może wtedy zakumasz, co w duszy tego oszołoma gra - jeśli nadal jego klimat będzie Ci obcy to po prostu go nie oglądaj. To nie jest kino dla każdego, nie każdy się w tym klimacie odnajduje. Ale litość, przestań pisać z dupy posty, do tego twierdząc że to recenzje, bo do takowych to jednak trochę wiedzy i obeznania jest potrzebne.
Ci którzy znają filmy Burtona wiedzą o cym mówię.

"Koniec tych głupot.
3/10."

Myślę, że sam najtrafniej podsumowałeś swoją wypowiedź:) Pozdrawiam!

No niestety Amyks ale z 13 posterunkiem mam miłe wspomnienia ,w przeciwieństwie z filmem Burtona*.

* Jeśli bym napisał z "Alicją" to wyszło by zbyt dwuznacznie.

;) exactly
ja się pienić nie będę twoja opinia- twoja recenzja
tylko proszę nie kwalifikować mnie do pseudo znawców Z Fimłeba czy jak tam to zostało nazwane, dlatego tylko,że ja UWAŻAM Burtona za wizjonera i Deppa za świetnego aktora.. ponieważ jest mój prywatny gust, który wg Ciebie czy kogokolwiek może być kiczowaty czy jakiś tam ale jest mój i mnie to w sumie ni chłodzi ni grzeje co ktoś o nim sądzi
a jeśli ktoś jest przekonany,że coś jest szitem no to chyba dyskusja jest zbędna, bo zakładam,że nie przekonam go,że jest arcydziełem;)
no i może przestańmy w końcu ludzi oceniać po tym jakie filmy czy seriale oglądają
a Alicji jeszcze nie widziałam- więc zostawię na razie puste miejsce










:)

maga89 myśl sobie o filmie Burtona co chcesz, moja wypowiedź o imbecylach z Filmłeba dotyczy ludzi, którzy z wszelką cenę chcą ci wmówic, że masz niskie IQ, że nie masz gustu itp. - zamiast dyskutować o filmie to szędzie te wycieczki osobiste.

To tylko swiadczy o twoim poziomie intelektualnym. Z przykroscia musze powiedziec, ze 13 posterunek byl to serial komediowy kierowany w strone ludzi niemalze uposledzonych tzn plebsu intelektualnego.
Jezeli w czyis oczach 13 to dobry serial to jego opinia jest dla mnie nie wiele warta i zapewne dla wielu innych takze.

Amyks , ciągnie swój do swego ,co? :)

Tak, ciagnie. Zapewne to bylo powodem zwiazania sie twoich ojcow.

Oh, mocium panie błyszczysz zato intjeligencją ponad miarę, dobrze, że chociaż Ty mości panie przed szary tłum wychodzisz i blaskiem swym nasze chłopskie oblicza oświecasz. (aha i przestań smęcić o tym 13 posterunku wszyscy już zrozumieli o co Ci chodzi, matołku)

Z "Alicja" zwiazalam sie od pierwszego wejrzenia gdy wytrwalam do konca
ogladajac siejacy obraz z VHS kreskowki Disney'a. Tych wejrzen bylo
jeszcze wiele zaczawszy od napisania scenariusza do sztuki ktora wygrala
konkurs teatralnny gdy bylma w podstawowce, poprzez rysowanie grafik z
znanymi lub mniej znanymi mieszkancami Krainy Czarow, konczac na wizycie
w kinie w ostatnia sobote.

Hmm...

No nie powalolo mnie. Uwazam te historie za tak klasyczna ze porywanie
sie ze zmianami w niej jest bardzo niebezpieczne i wymaga wielkiej
ostroznosci.
Oczywiscie ze kazdy artysta ma prawo tych zmian i do prezentacji ich,
ale oczekiwalam nieco innego wrazenia po wyjsciu z kina.

Depp moim zdaniem sie nie odnalazl w tej roli, pogobil sie. Jest jednym
z moich ulubionuch aktorow (wiec i tak jestem laskawa) i jestem jego
wielka fajna, ale nie przekonal mnie do Kapelusznika.
Wrazenie za to zrobila Krolowa.

Nie bede pisac o efektach specjalnych, bo na miare XXI wieku to juz dosc
obczaskany temat i wiadomo, ze jak na poziom takiego rezysera, efekty
musza byc i to dobre.
Kostuimy, scenografia, caly swiat przedstawiony bardzo mi sie podobal i
byl przekonywujacy, dal mi troche tej "Alicji" dotknac...

P.S. Polecam obejzenie zdjec z wystawy "Alicja w krainie czarow"
Katarzyny Widmańskiej - rewelacja

A na mnie film zrobił niesamowite wrażenie, mówcie sobie co chcecie, odemnie 10/10 i ląduje w ULUBIONYCH.
Nie wiem co z tym filmie było debilnego:| Zupełnie, może mam inne poczucie humoru, a może ktoś zbyt poważnie potraktował film fantasy..
Dla mnie to arcydzieło. Uwielbiam takiego Burtona.

Niech się tną w imię własnej głupoty.

Nie jestem samolubem, jak komuś się nie podobało, to jego przykra sprawa ;)

A co do tego, że lubię takiego Burtona.. no m.in. takiego, chociaż i Alicji też zdarzało się skakać po głowach umarłych ;)

recenzja dość brutalna, ale przyznam, że intrygująca ;). Tak sobie myślę, że film powinien mieć tytuł "Prawdziwa historia Kapelusznika".