Dodam, że jest to kolejny już film w przeciągu kilku dni o tak dziwnej porze chyba 2-3 dni temu był film 'Przypadek' ;)
Ale co tam.. zapewne i tak większość by oglądała 'Francuski numer'....

Jedyne sensowne rozwiązanie to nagrywarka cyfrowa tak jak kiedyś był VHS. Oglądasz kiedy chcesz i przewijasz reklamy :)

W sumie to i tak TVP gdzieś koło 2 w nocy "wyłącza" stacje, perfidnie przerywając film. Warto zaopatrzyć się w wydanie DVD.

na youtube jest ! http://www.youtube.com/watch?v=JU9HuuXVBLk

filmów nikt nie przerywa od jakiegos czasu - i całe szczęście. Co nie zmienia faktu, że to wyłączanie programu koło 2 jest całkowicie absurdalne. Nigdzie ani słowa w programie tv, że filmy po 2 są dla wybranych. Kiedy wyłaczenie następowałoby dla wszystkich i tak jak jeszcze nie tak dawno w programie tv znajdowałaby się pozycja "zakończenie programu" nikt by się nie czepiał.

Dzisiaj, na Kino Polska, leciał o 15:05, właśnie się skończył - jak widać są stacje gdzie wiedzą o której puszczać prawdziwe filmy :)

No wiesz.... o 15.05 jednak duzej ilosci osob chetnych na taki seans moze jeszcze nie byc w domu.... nie to ze sie czepiam :) Trzeba przyznac jednak ze Kino Polska puszcza naprawdę wartościowe filmy i chwała im za to, byle więcej takich stacji.

1000% racji!!!TVP która tak przypomina o płaceniu abonamentu, w normalnej porze puszcza najgorszy chłam a tak świetne filmy jak ten o 00.30!!!

A no właśnie.... Prawda jest niestety też taka, że więcej ludzi będzie oglądało pseudo gwiazdy tańczące na lodzie niż filmy Kieślowskiego, Zanussiego czy Wajdy. Mamy takie czasy niestety. A TVP chodzi przecież o oglądalność rzecz jasna. Rywalizują z Polsatem i TVN a tam też w większości zamiast wartościowych filmów puszczają chłamy więc dostosowują się do tego poziomu.

Ale ludzie nie dostają nawet szansy żeby się przekonać do tych filmów i to jest najgorsze...

niestety wszędzie gra się to, na co w danej chwili jest społeczne zapotrzebowanie. za społecznym zapotrzebowaniem idzie pieniądz. Kieślowski w dzisiejszych czasach nie sprzedaje się tak dobrze jak reszta filmów. Kieślowskie nie jest i nie był twórcą filmów dla "MAS". Kto oprócz garstki ludzi i nas zna jego twórczość ? Ludzie, którzy maniakalnie zabawiają się wieczorami pilotem do telewizora, zobaczywszy o godzinie 18 Jerzego Stuhra w filmie "AMATOR" na kanale pierwszym polskiej telewizji powiedzieliby pewnie, że kapitalnie zagrał w "Kilerze". Przecież ten film taki śmieszny był i zwrotów akcji było dużo. Komisarz Ryba w tak starym filmie ? O jaki młody. Patrzcie jaki miał wąsik śmieszny. Kieślowskiego nikt nie kupiłby w tych czasach. Kieślowski nie jest dla wszystkich. To tyle a propos puszczania filmów w tak późnych porach .. xD pzdr

"...i będą gadać, liczby przecież nie kłamią. Chcą to mają, tacy są to oglądają. Mów, ja wiem że tylko tym tłumaczysz swoje chamstwo. Bo ludziom warto dawać piękno, nie karmić ich papką!"

Eldo

też nie rozumiem polityki TVP, ale z drugiej strony dla mnie osobiście ma pewien urok wstawanie w nocy, żeby obejrzeć coś naprawdę wartościowego.
wiadomo rano się umiera ze zmęczenia, ale w końcu cierpi się nie bez powodu :-) a dla takich powodów jak Amator chociażby, można cierpieć od czasu do czasu.

Problem nadawania dobrego kina o nieludzkiej porze to moim zdaniem - jeden z problemów mediów jako takich. Odnoszę czasem wrażenie że czołowe media w tym TVP stoją na stanowisku, że wszyscy inteligentni ludzie wyjechali z tego kraju za pracą, a reszta - cóż obejrzy co jej się zaserwuje.
I co gorsze ta reszta przyzwyczaja się do tej tandety i już media mają urobionego widza - pasywnego konsumenta pozbawianego gustu a co gorsza – bez krzty analitycznego i trzeźwego myślenia na wszystkie aspekty życia.

Przeciętnie pracownik po powrocie do domu strzela sobie piwko, żeby oderwać się od szarej rzeczywistości, siada przed swoim płaskim ekranem i włancza TV poszukując łatwej rozrywki. W międzyczasie kłóci się z żoną (wielokrotnie), dowiaduje się o złych ocenach dzieciaka, przegląda korespondencję (same rachunki i reklamy). Około 23.00 idzie spać, często przy włączonym telewizorze (w nocy budzi się żeby go wyłączyć - przy okazji oglądając końcówkę jakiegoś "Amatora").

Bezrobotny inteligent siedzi w domu, czyta... TVP2, g. 00.30. Późno, ale włącza telewizor (oraz osobny dekoder cyfrowej telewizji naziemnej). Ogląda, bo wie że to wartościowy film. Rano nie wstanie. Nie poszuka pracy - i tak nie znajdzie czegoś odpowiedniego dla siebie.

Student odpala kompa, ściąga filmy z sieci (hurtowo). Wśród nich czasami trafiają się takie perełki jak Barwy ochronne, czy Amator, chociaż ten drugi bardziej kojarzy mu się z filmem typu xxx. Takie filmy długo zajmują przestrzeń na dysku i jeśli jakimś cudem zabraknie dostępu do sieci a zasoby "ciekawszych" filmów akcji wyczerpią się oraz ulubiona gra zostanie wygrana na wiele sposobów wtedy, gdy student ma zacząć uczyć się do poprawki egzaminu, istnieje pewna szansa że nie usunie tego filmu z dysku podczas porządków jakim poddaje on komputer i okolice przed przystąpieniem do nauki.

Dziwne Twe poglądy... Przykro mi, że masz takie zdanie o studentach... Widać obracałeś się tylko w takim towarzystwie...

W dzisiejszych czasach to MEDIA kreują nasz gust. Zapewne gdyby zaczęli puszczać więcej dobrego starego/nowszego kina (nie mam na myśli wyłącznie super ambitnych produkcji) to ludzie by to oglądali. A skoro w telewizji leci sam chłam to co się dziwić ludziom, że tego szukają w kinie. Dla jednych kino rozrywkowe to głupia komedia, dla innych jest to kino akcji, a jeszcze innego relaksuje film dokumentalny/przyrodniczy. O tak późnych porach lecą nie tylko stare poskie filmy, ale duża dawka dobrego kina (ja u siebie tv rzadko oglądam, ale jak jestem u rodziców/dziadków to najciekawsze pozycje zaczynają się po 22:00. Wcześniej prędzej pornosa uświadczysz niż dobry film obejrzysz.

Zatem przedstawiłem obraz z marginesu tych grup, jednak jest on obecny. I pytanie: Jak duży jest ten margines?

W Sierpniu minie dwa lata od Twojego komentarza i nic się nie zmienia, zarządy się zmieniają, ale nie ich nastawienie do telewidza np. dziś jest film sensacyjny z Bogusławem Lindą "Miasto prywatne" o 00:35, ale mamy za to durnowaty serial "Ojciec Mateusz" o 20-35, czy w poniedziałek dobry film Glińskiego "Matka swojej matki" o 02:15(!), ale za to mamy około 22 gale "Viva najpiękniejsi"!! Kpina!

Cóż.... komercja i pieniążki moi Drodzy. Pomimo tego, ze społeczeństwa polskiego za głupiego nie uważam, wręcz przeciwnie, ale chyba Viva najpiękniejsi to większa oglądalność niż jakaś dobra polska produkcja filmowa, tylko jak to tłmaczyć? Pewnie łatwiej obejrzeć Taniec z gwiazdami i się odmóżczyć kolokwialnie pisząc aniżeli jakiś film Kieślowskiego na przykład i pomyśleć troszkę o tym i o tamtym. Jakby nie było i co by się nie działo wszysykich pozdrawiam a w szczególności tych którzy w ramach pewnego wewnętrznego buntu programów typu Gwiazdy tańczą na lodzie czy Viva najpiękniejsi po prostu nie oglądają :)

Władza się zmienia ale nasze społeczeństwo nie bardzo... Istnieje stosunkowo niewiele osób, które wolało by oglądać ambitne filmy niż odmóżdżać się wygodnie w fotelu przy słabym tasiemcu. Niestety...

Dzisiaj ten film leciał o 18.10 na kanale TVP Kultura (bez reklam;) w ramach serii "Niedziela z Krzysztofem Kieślowskim". Jak więc widać, wszystko zmienia się na lepsze...

Telewizja Publiczna to chyba chce za wszelką cenę aby ludzie nie oglądali dobrego polskiego kina. Na TVP1 genialne filmy polskie o 2 w nocy, a na TVP Kultura o 9 rano, kiedy większość ludzi w pracy.

Tak się składa, że właśnie jest emisja na TVP Kultura, 16:20 całkiem miła pora;) o 20:20 też będzie dobry, chyba nie za późno;)

Telewizja to biznes - ten film obejrzy jeden procent widzów, jeśli TVP wyemituje ten film o 20 tej - to jutro wszyscy włączą Polsat.
A reklamy ? Nasza telewizja oprócz abonamentu ma utrzymanie z reklam.
Film bardzo dobry, ale przeciętny widz go wyłączy po 10 minutach.
Od takich filmów jest godzina 2 w nocy lub kanał TVP Kultura.

Właśnie poleciało w niedzielnej porze obiadowej:
"niedziela, 12 stycznia
dziś 14:00 TVP Kultura"