Hmmm, "de gustibus"...
A od przybytku głowa nie boli ;-), zwłaszcza, że Jennifer w roli Rosalyn nie zachwycała intelektem i była dość denerwująca, zaś Amy Adams grała kobietę z klasą.

https://www.youtube.com/watch?v=nfyR2FXIJHY

Amen Bracie.

Każdy z nas ma inne potrzeby;)

Jako aktorka jest bardzo dobra i ma to coś. Ale jest to typ irytującej baby (irytującej w mimice). Za Chiny ludowe...

Lawrence tutaj akurat mocno wkurzała więc rozumiem kwestię problemu ;]

Można. Ta kochanka to Amy Adams.

I widzisz kolego... stwierdzam, że płytkie myślenie masz trochę. Ładna twarz, uroda to nie wszystko, charakter też ma znaczenie, a jego żona miała akurat paskudny, chociaż oprócz ciągłej gadki jaką to ona ma paskudną osobowość, to nie dało się tego jakoś szczególnie zobaczyć.
Wydaje mi się, że po prostu wszystko zależy od gustu i po prostu nie była urocza w sposób jego wspólniczki :) ogółem to dowód na to,że pewne cechy mogą być mega pociągające i atrakcyjne!

Nawet pijąc nektar bogów można mieć go serdecznie dość i zapragnąć śliwowicy ;)

Można, skoro kochanką jest Amy Adams, a z żoną się nie dogadujesz.

To mało jeszcze o życiu wiesz ;)

Amy lepsza

W sumie to tu jest jeszcze gorzej, wręcz tragicznie
https://www.filmweb.pl/film/Jak+ona+to+robi-2011-604906
Pierce Brosnan startuje do konia mając w pobliżu Christinę Hendricks. No to chyba jest sadomachistą lub jest ślepy.

O kurdej szatan, zerknąłem na ten film co podstawiłeś i się za głowę złapałem. On tam naprawdę obracał Sarę Jessicę Parker? No to rzeczywiście twórcy filmu byli chyba bez wyobraźni oczekując, że widzowie się na to nabiorą. Choć w sumie... Brosnan to też taki Ken, urodą z telenoweli rodem ;-)