Seria AMITYVILLE HORROR to bodaj jedna z najgorzej wykorzystujących własny potencjał seria w historii gatunku.
Niezbyt dobry i wciągający był oryginal Stuarta Rosenberga, nieco lepiej było w prequelowej "Dwójce", ale trójka wraca na koleiny nieuzbyt udanego kina.
Obraz Richarda Fleischera był o tyle atrakcyjny, iż nakręcono go w modnej (obecnie) i w latahc 50-ych i 80-ych technologii 3D. Stąd też na eklrnaie widizmy długie zbliżenia poszczególnych przedmiotów i powiększone animowany muchy. Na ekrnaie telewizora niestety nie wyglada to zbyt efektownie.
Niestety niezbyt dobry jest też sam film- co dziwi w kontekście tego, iż Richard Fleischer to całkiem przyzwoity wyrobnik w kinie komerycjnym. Reżyser ma na konice ZIELONĄ POŻYWKĘ, udaną wersję KSIĘCIA I ŻEBRAKA czy też CZERWONĄ SONIĘ.
AMITYVILLE 3D: DEMON to jeden z jego słabszych filmów. Tak jak to tradycyjnie ma miejsce w tej serii akcja iflmu posuwa się dość aniemicznie i nie mamy zbyt wielu scen obrazującyh niezwykłe wydarzenia. Napięcie, groza i atmosfera tajemnicy w tej serii praktycnzie nie występują i nie są odczuwalne.
Dzieło Fleishcera ogląda się bneznamiętnei , bez specjalnego emocjonalnego i intelktualnego zaangażowania.
W tym nudnamy mtyglu marnuja się solidni aktorzy. Tony Roberts, Tess Harper, Candy Clark, Robert Joy i Meg Ryan nie mają zbyt wiele pola do popisu. dodatkowo zarówno fabuła kak i postaci w tym filmie są do bólu sztampowe i pozbawione wyrazu.
Dzieło Fleischera przyspiesza nieco w końcówce gdy dostajemy ferię efektów specjalnych i wybuchów. Niestety i tu nie jets najlepiej, a zakończenie tego widowiska jest co kolwiek głupawe.
Nie zachwycają też efekty wizualne na czele z gumowymi potworami. Oczywiście iflm zrealizowano w roku 1983, ale i w tym czasie trafiały si iflmy z dużo ciekawszymi isolidniej wykonanymi efektami specjalnymi.
AMITYVILLE 3D to film przeznaczony wyłącznei dla najbardziej oddanych fanów gatunku. Pozostałym widzom raczej odradzam seans.