Na obrzeżach MCU. Komedia na spidzie, Douglas nareszcie antmanuje, Ghost to nie jednorazówka, a Rudd i Lilly mają taką choreografię, że osa (hehe) nie siada.
Klasyczne heist movie ustąpiło miejsca wyścigowi z czasem, gdzie trzy ekipy rywalizują o jeden przedmiot, a w tle kwanty i heheszki. Tęskniłem za takim Ruddem.