Antychryst

Antichrist
2009
5,7 64 tys. ocen
5,7 10 1 63784
6,5 35 krytyków
Antychryst
powrót do forum filmu Antychryst

Alegoria zwierząt

ocenił(a) film na 8

Niech jakiś intelygent (których jak widzę tu nie brakuje) wyjaśni alegorię zwierząt. Szczególnie interesuje mnie lis zjadający własne wnętrzności.

k2m13

Nie wyjaśnienie, ale moja opinia, jak to odebrałem.

1. Żal- sarna z martwym płodem. Żal po stracie dziecka. Symbol wprost odnoszący się do sytuacji bohaterki.
2. Ból- lis. Symbolizuje fizyczność i śmierć jaka z niej płynie, człowiek żyjąc, pożera sam siebie, niszczeje przez swoje życie, rozpada się, karmi samym sobą. Równocześnie może to być odniesienie do bólu jaki nasza cielesność nam sprawia, atakujemy własne ciało, powłokę w jakiej jesteśmy zamknięci. Nie możemy się pogodzić z naszym własnym obumieraniem.
3. Rozpacz- kruk. Defoe w jednej scenie nie może kruka zabić. Może chodzi o nieśmiertelność, może nieśmiertelność naszej 'uskrzydlonej' duszy. Równocześnie w wielu kulturach kruk jest zwiastunem zła, śmierci (chociażby słynny wiersz E.A. Poe). Trier twierdził w filmie, że natura człowieka jest zła, może więc i ludzka dusza, a więc "nieśmiertelna natura człowieka" jest skażona niedoskonałością i złem.

'Kiedy przyjdą trzej żebracy'- Żal (strata dziecka), ból (niemożność pogodzenia się z naszą fizycznością, śmiertelnością) i rozpacz (niemożność pogodzenia się z nieśmiertelnością naszej złej natury), wszystkie trzy elementy pojawiają się w życiu bohaterki i symbolicznie na ekranie. Ich połączenie prowadzi do tragedii.

Bardzo mętnie, wiem. Nie potrafię tego lepiej opisać. To bardziej jakieś luźne przemyślenia niż konkretna definicja, której tutaj pewnie nikt nie oczekuje, a i pewnie nikt nie jest w stanie podać.

to mój wkład, jak Wy to widzicie?

hellorwater12

Ciekawie zauważyłeś tą fizyczną śmiertelność i nieśmiertelność złej natury i ciekawie przyporządkowujesz to do bólu i rozpaczy. Podoba mi się.

użytkownik usunięty
hellorwater12

Myślę, że te skojarzenia idą w dobrym kierunku, aczkolwiek oczywiście film nie prezentuje jakiejś "zagadki do rozwiązania" (byłby to wtedy bardzo marny film).

Pożeranie samego siebie prowokuje skojarzenia z jakimś cyklem (jak Ouroburos gnostyków pożerający własny ogon). Czyli można sobie wyobrazić naturę jako wiecznie pożerającą samą siebie, w kółko i bez celu - bo "chaos rządzi".