Idąc na seans wiedziałem czego mogę się spodziewać po tym filmie, ale mimo wszystko nie wystarczyło to, aby w trakcie trwania filmu zachować spokój. Film NIE jest horrorem, filmem grozy czy thrillerem. Jest to film psychologiczny, który ma pokazać naturę człowieka... nie taką, gdzie dusza i rozum są nad ciałem, ale taką w której człowiek zaspokaja swoje czysto fizyczne potrzeby. Na pewno na uwagę zasługują zdjęcia. Wszystko jest bardzo fajnie nakręcone. Podczas seansu miałem mieszane uczucia, które przemawiają na niekorzyść filmu. Jest nudno, nudno i jeszcze raz nudno. Oczywiście nie oczekuje się po tego typu filmie, że akcja będzie jak w "Johnie Rambo", ale poszczególne sceny są ewidentnie przeciągnięte. Druga sprawa to osławione sceny przemocy i seksu. Oczywiście dojrzały emocjonalnie człowiek nie będzie wychodził z sali, odwracał głowy czy wybuchał śmiechem, ale moim zdaniem (mojej towarzyszki jak i pewnie wielu innych osób również) sceny o których mowa są przesadzone i mogą powodować zniesmaczenie. Autor filmu ten sam cel mógłby osiągnąć bez stosowania tak mocnych i jednoznacznych obrazów. Były też sceny na których słychać było śmiechy na sali kiedy np. lis przemówił ludzkim głosem i wcale mnie taka reakcja publiki nie zdziwiła. Mimo wszystko film niesie przesłanie i to jest ogromna zaleta.
Przejdźmy do plusów i minusów:
+zdjęcia
+przesłanie
-nuda
-zbyt okrutne sceny np. obcinanie łechtaczki
-"śmieszne" i nietrafione sceny np. lis mówiący ludzkim głosem
PODSUMOWANIE:
Antychryst to dobrze nakręcony film, niosący przesłanie. Jest jednak przy tym nudny oraz trudny w odbiorze poprzez wszechobecną symbolikę, a niektóre sceny są moim zdaniem zupełnie nietrafione bądź w zły sposób ukazane.
DLA KOGO ?
Dla kogoś kto w samotności (ja żałuję, że wybrałem się na ten film z partnerką) chce obejrzeć mocny obraz, o którym początkowo nie można zapomnieć i najlepiej ten czas przeznaczyć na interpretację.
Po samym obejrzeniu: 2/10
Po czasie od obejrzenia i po zastanowieniu oraz interpretacji: 6/10
OCENA: 4/10