Ten film jest najbardziej odrazajaca produkcja jaka dane mi bylo w zyciu obejrzec! Ohydna aktorka robiaca sobie palcowe pod drzewem, jadra aktora obijajace sie o jej posladki - ohyda i paskudztwo, zwykly pornol do ktorego wplatano "symbolike". Nie polecam, nie ogladajcie, bo po seansie czulam sie jak by mi ktos nalal pomyj do mozgu. Fuj i tyle. Caly ten film zionie obrzydliwoscia.
:) Bardzo mnie śmieszą takie wypowiedzi. Jak kochasz się z chłopakiem / mężem to też to jest ohyda i paskudztwo?! ;)
Widzę, że kompletnie filmu nie zrozumiałaś, na szczęście są inni na tym forum ;)
Chyba nikt nie powinien porownywac wlasnego zycia intymnego z tym obrzydlistwem pokazanym w filmie.
Taaa, masz racje, aktork atrzepiaca aktorowi czego wynikiem sa strumienie krwi to cos z czym kazdy sie indentyfikuje.
To chyba ty czegos nie rozumiesz, gosciu.
Naprawde zwisa mi przeslanie czy cokolwiek co rezyser chcial zrobic z tym filmem. Jest obrzydliwy i tyle.
Gościu ;)
Wydaje mi się, że jak większość facetów - masturbujesz się! Jeżeli masz dziewczynę / żonę to jest pewne prawdopodobieństwo, że ona również robi TO Tobie (a może i sama się zaspokaja). Prawdopodobnie też uprawiacie seks (taki jak na początku filmu).
Nie wiem z czym w filmie się nie identyfikujesz? Co Cię tak zaskoczyło? Nie bądźmy obłudni. Sex-shopy w Polsce zarabiają krocie. A Von Trier nie zrobił filmu a'la Rocco Siefredi (czy jak się pisze nazwisko tego włoskiego ogiera). Pokazał to co każdy z nas robi + pewne sytuacje filmowe, ale wytłumaczone. Scena obrzezania jest w 110% wytłumaczalna (polecam inne wątki na tym forum!), scena "trzepania" (jak pięknie piszesz) i ejakulacji krwią jest również wytłumaczalna (ot choćby chorobą psychiczną bohaterki i... przywaleniem klocem drewna w klejnoty swego męża, ma to też wymowę symboliczną).
Jeżeli z 1,5 godzinnego filmu zapamiętałeś tylko te 1,5 minuty, to strasznie współczuję percepcji.
I przepraszam za dosłowność w opisie, ale irytują mnie obłudnicy, którzy piszą, że to obrzydliwe porno. Łechtaczki faktycznie ludzie sobie na codzień nie wycinają (oprócz, niestety, obyczajów w Afryce), nie każdy też uderza partnera klocem drewna. Ale reszta? Nie chodzimy do łóżka? Nie kochamy się? To obrzydliwe? Hipokryzja. Czymże tak strasznie zgrzyszył Von Trier?