Antychryst
Antichrist
2009
powrót do forum filmu Antychryst 
ocenił(a) film na 2 
ocenił(a) film na 1 
ocenił(a) film na 8 
ocenił(a) film na 1 
ocenił(a) film na 2 
ocenił(a) film na 8
Filmweb przeglądam już od dłuższego czasu, często wyszukuję tu filmy,
które wydają mi się godne uwagi, czytam recenzję, itd. Jednak moje
doświadczenie z filmem "Antychryst" spowodowało, że poczułem się
zobowiązany zarejestrować się i po raz pierwszy napisać coś od siebie. A
konkretnie przestrzec tych, którzy jeszcze tego filmu oglądali, aby go
sobie odpuścili. Dawno bowiem nie widziałem filmu tak słabego, że
musiałem się zmuszać, aby obejrzeć go do końca. Film oceniam na 3/10 za
dobre udźwiękowienie. Natomiast na pisanie o fabule szkoda czasu, i tak
już go za dużo straciłem, oglądając ten film. "Antychryst" przypomniał mi
inny film, którego reżyserem był Andrzej Żuławski - "Szamanka", który też
starał się zbulwersować widza, jednak nic konkretnego z tego nie
wynikało. Nie wiem, być może jestem za mało wrażliwy (sic!), aby
zrozumieć przesłanie tego filmu, jeśli ktoś tak uważa, zapraszam do
dyskusji, być może ktoś wskaże mi w tym filmie coś wartościowego, chętnie
posłucham, bo póki co stwierdzam, że szkoda na to dzieło i pieniędzy, i
czasu, i w ogóle energii życiowej.
PS. Jeśli ktoś ma w tym momencie ochotę odpisać coś w stylu "Obejrzyj
sobie lepiej głupią amerykańską komedię", to uprzejmie go proszę, niech
sobie daruje.
pozdrawiam kinomaniaków :)
zaraz zabieram się do obejrzenia go i zobaczymy czy masz racje...;-)
pozdrawiam.
jeżeli oczekujesz olśnienia w sytuacji jeżeli film Ci się nie podobał ( do czego masz święte prawo )poprzez polemikę na temat jego przesłania to tracisz czas. Zrób taj jak ja; jak film mi się nie podoba to mam gdzieś zdanie innych i ...
Jeżeli chodzi o mnie to film jest genialny, trudny i męczący w odbiorze ale genialny i jednocześnie piękny, pokazuje zło w najczystszej postaci, pierwotne zło które siedzi w każdym z nas i czasami można je wyciągnąć na wierzch :) np. poprzez nieumiejetnie przeprowadzoną wiwisekcję swojej podświadomości. To tyle gwoli wyjaśnienia ... nie psuję zabawy.
"Szamanka" Żuławskiego był pustym filmem, wydmuszką, szokowaniem na siłę bez idei przewodniej. Antychryst jest naszpikowany symboliką - o której na tym forum napisano już tysiące znaków - zajrzyj do innych wątków, niech Ci się chce skonfrontować własne zdanie z tym co sądzą inni (skoro jesteś na filmweb). Może się trochę oczy otworzą. Bo o ile mogę się zgodzić, że film szokuje (o to chodziło Trierowi) o tyle nigdy się nie zgodzę, że jest pusty. Bo co chwilę czytam tutaj inną ciekawą interpretację tego obrazu, fantastyczne dyskusje wywołał, polemiki i refleksje! Niech Ci się chce poczytać...
Otwierałam szeroko oczy..i nie widzę tej "idei przewodniej" w Antychryście.Argument, że co chwilę można przeczytac tutaj ciekawą interpretacje tego filmu skojarzył mi się od razu z interpretowaniem plam na szybie.... Jedni widzą Matkę Boską inni..plamę.
Kwestia wrażliwosci może:-)
Ja tam widzę plamę!
to ze co chwile czytasz inna interpretacje obrazu nie swiadczy o niczym innym jak wlasnie o plyciznie tego obrazu. Domysly mozna snuc na kazdy temat, nawet o symbolice i znaczeniu najnowszego filmu Segala. O 'zagubionej autostradzie' tez mozna gadac godzinami i doszukiwac sie symboliki, w filmie ktorym Lynch sam nie wiedzial co chce pokazac - doskonaly chwyt z jego strony, bo zaraz pojawilo sie grono inteligentnych i wrazliwych ktorzy doszukuja sie symboliki i przekazow. Zapewne tutaj tez Trier nie wiedzial dokladnie co chce pokazac, ale bardzo prosze, udowodnij ze sie myle i wklei mi wywiad, w ktorym jasniej pisze o swoim filmie.
A interpretacja przez osoby trzecie, ktore udaja wielkich guru symboliki i ukrytych przekazow - mistrzowie ogolnikow, ktorzy nie potrafiliby wykrztusic slowa o czerpaniu z Freuda poraza.
obejrzałam...pierwsze 40 minut , wyłączyłam i od razu skasowałam...na prawde strata czasu...nie wiem "co autor miał na myśli"...wielkie nieporozumienie!
Skoro Antychryst w przeciwieństwie do wszystkich innych filmów popchnął Cię do rejestracji i wygłoszenia opinii to już przez to masz odpowiedź na swoje pytanie :) O to właśnie w nim chodziło - by odnieść się do emocji widza. To jest dopiero całkowite zwycięstwo Von Triera tym filmem i to jest zarówno jego esencją. Najczystrze emocje tak odmienne dla każdego. Zobacz zmusiłęś się, by obejrzeć go do końca i co ? Zamiast o nim zapomnieć robisz coś zdecydowanie przeciwnego, on wciąż zostaje w Twojej głowie :) I teraz pomyśl o swoim 3/10 :) Pozdrawiam.