Jest to pierwszy film von Triera jaki oglądałem, po seansie mam mieszane uczucia. Artystycznie jest, dobre zdjęcia, podobał mi się wyróżniający się prolog , muzyka, bardzo dobra gra aktorska Dafoe, trochę gorsza Gainsbourg która zagrała dobrze natomiast mnie nie do końca przekonała, sceny drastyczne niby szokują chociaż w dobie internetu i szeroko dostępnej przemocy i pornografii nie zaskakują. Sama historia dobra, symbolika też jest można pogłówkować. Natomiast odniosłem wrażenie przerostu formy nad treścią, film jak dla mnie trochę za statyczny, klimat który reżyser buduje poprzez spowolnione ujęcia lasu, drzew, liści niby wciąga ale w pewnym momencie zaczyna być monotonny.Zwieńczenie czarno białym epilogiem w tle śpiew huru fajnie spina film.
Moja ocena 7/10 film na pewno dobry, czy bardzo dobry na pewno taki by mógł być ale brakuje mi tu tego "czegoś" co zostaje na długo w pamięci po obejrzeniu filmu.
Na :
+ zdjęcia, praca kamery, symbolika, historia, muzyka, gra aktorska Defoe, wyróżniający się prolog i epilog.
+/- gara aktorska Gainsbourg.
- klimat
Na pewno warty obejrzenia.