Naprawdę nie mam nic przeciwko nagości, szaleństwu czy nawet samookaleczaniu się w filmie....ale wszystko musi mieć jakiś swój powód i przesłanie. A jak dla mnie ten film jest dosłownie o niczym!! I wszystkie narzedzia w związku z tym są po prostu wulgarne i niepotrzebne...jedynie scena z Prologu zrobiona pieknie....
Mam dokładnie takie same odczucia co matti777_filmweb. Nie wiem jakie ten film miał przesłanie, skąd się wziął tytuł, O co chodzi z tymi zwierzętami? Kto daje kasę na takie badziewne filmy?
Z zaciekawieniem oczekiwałem końca, miałem nadzieję, że coś się wyjaśni.
Jakie ten film ma przesłanie? Proszę mnie oświecić.
Niech ktoś mi odda pięć dych za dvd (Ostatni raz kupiłem film nic o nim nie słysząc i sugerując się tytułem i opisem na pudełku).
Wszystkie te sceny mnie nie szokują tylko napawają obrzydzeniem. Rzygać się chcę!!! Co następne panie razyseze? "Kret wychodzący z nory", że posłużę się taką alegorią.
Akurat zwierzęta były spoko, szczególnie gadający lis, Narnia mi się przypomniała. Jeśli chodzi o nagość, to kurde, jak już gościu zrobił porno - psychologiczne porno - to aktorów musiał wybrać brzydkich jak noc. Pomysł na film dobry, realizacja momentami nużąca, momentami żenująca. Trier udowadnia, że z wiekiem coraz bardziej brnie w filmową grafomanię i staje się kompletnym drewnem za kamerą.