SPOILERY!
Spodziewałem się po tym filmie sporo... a zawiodłem się strasznie. Owszem, przesłanie może i było, ale jakoś do mnie nie trafiło.
Chciałem wyjść po scenie, gdy ten lisek, czy co to tam było, przemówił grobowym głosem "Chaos króluje" - no myślałem, że się posikam ze śmiechu. Sceny jak przewiercanie nogi, krwawy wytrysk czy finałowe obcięcie sobie łechtaczki były po prostu... no fu :) Sam pomysł był może i nie najgorszy, ale realizacja mi się nie podobała. O wiele bardziej wolałem chociażby Dziecko Rosemary, Omen a nawet... Constantine (ale ciężko go tu porównywać :) ).