Tarkowski jest uważany za największego chrześcijańskiego mistyka w chistorii kina. Ponadto był jednym z ulubionych reżyserów von Triera. Ponieważ nie widziłałeś jego twórczości(co polecam nadrobić) nie widzisz tego ale stylistycznie film jest bardzo podobnie nakręcony do dzieł Tarkowskiego zwłaszcza "Zwierciadła". W rezultacie "Antychryst" jest chołdem, a zarazem próbą podjęcia dyskusji Larsa von Triera z jego mistrzem.

przepraszam "nie widziałaś" dopiero po odpisaniu zerknąłem na Twój nick.

Słusznie, włóczykiju666, ale to się pisze "hołdem" a nie "chołdem", mimo błędu gratuluję dobrego gustu i pozdrawiam:]

tak rzeczywiście, jak mówi sam Trier kultowym dla niego reżyserem jest Tarkowski a ulubionym filmem "Zwierciadło"
wiele ujęć zresztą jest jakby natchnionych Tarkowskim,np.tak charakterystyczny motyw płynącej/kapiącej/szumiącej wody i ogólnie piękno natury, cała ta mistyka
Dzieła TARKOWSKIEGO więc obejrzeć trzeba koniecznie !!!

Ogólnie, we wszystkich filmach von Triera można stwierdzić sporo odwołań do Tarkowskiego. Widziałem co prawda tylko "Zwierciadło", "Stalkera" i "Solaris" ale już na ich podstawie można stwierdzić jak silny wpływ miał na Larsa.

Co do "Chołdu", to mea culpa ,ale tak się składa że jestem dysortografikiem i nie zawsze nad tym panuję. Proponuję traktować moje błędy jako ukłon w stronę polskiego futuryzmu;). Mniej wtedy rażą.

Filmem, który najwięcej czerpie z estetyki Tarkowskiego jest Wyobrażenie Wolności. Ogólnie Lars uwielbia tak naprawdę jednego reżysera i jest nim Dreyer, ale Zwierciadlo faktycznie to film, który wywarl na niego naiwiększy wplyw.Można też się dopatrzyć w operatorce pewnych podobieństw, ale ogólnie to idea domu w lesie odrobinkę to Zwierciadlo przypomina.:)

"Wyobrażenie wolności" jak najbardziej, ale jak dla mnie trylogia europejska również wyraźnie przesiąknięta jest wpływem Tarkowskiego. Dreyera jeszcze niestety nie poznałem (Nie licząc "Medei" Triera, która jest chyba adaptacją niezrealizowanego scenariusza Dreyera )choć słyszałem o nim i postaram się nadrobić. Przy inspiracjach Triera warto też wspomnieć o Jorgenie Lethu. W końcu nie bez powodu Lars poświęcił mu "Pięć nieczystych zagrań". Ponadto mnie "Antychryst" mocno kojarzy się z Jodorowskim chociaż wątpie żeby Trier go znał.

Chodzi też o specyficzne najazdy kamery i długie ujęcia - vide "Solaris" Tarkowskiego.

Może wiele osób się nie zgodzi ze mną ale dla mnie ta dedykacja jest jakby obrazą. Tarkowski to mój ulubiony reżyser, widziałem jego wszystkie filmy po kilka razy. On jest poetycki, a w "Antychrysćie" nie widziałem nic poetyckiego, raczej wulgarnego. Nagość i perwersja są wskazane w filmach ale jeśli czemuś służą, a mnie osobiście Von Trier nie przekonał co do swojej wizji. Wydaje mi się, że Lars powoli się wypalił.

Owszem, nie zgodzę się z Tobą, ale rozumiem dlaczego tak to odebrałeś skoro "Antychryst" nie przypadł Ci do gustu. Dla mnie jest on świadectwem powrotu Triera do formy. Abstrahując jednak od oceny tego filmu, uważam że "obraza" jest jednak zbyt mocnym określeniem. Trier nie próbuje tu sprzedać "Antychrysta" reklamując go nazwiskiem Tarkowskiego, a jedynie odwołuje się do jego techniki i stylu oraz dedykuję mu go. Niemniej jednak Twoję odczucia są jak najbardziej zrozumiałe biorąc pod uwagę że Tarkowski widział wczesny film Triera(bodajrze "Wyobrażenie wolności") i ocenił go negatywnie(mnie zaś bardzo się podobał).