Sam reżyser przyznał, że tworzył ten film w chwili kiedy miał głęboką depresję :)
"Erotyczny" - tu się zgodzę.
Ale "kontrowersyjny" i "poruszający"?
Ciekawe, w jakim względzie;)
Nudny, z prostym, łopatologicznym przesłaniem pt:
SPOILERY - JEŚLI NIE OGLĄDAŁEŚ FILMU TO NIE CZYTAJ W ŻADNYM WYPADKU!
< Uważaj, by rozkosze cielesne nie przeszkodziły Ci w sprawowaniu należytej opieki rodzicielskiej.
Inaczej żal i duszona w sobie rozpacz po stracie dziecka wzbudzi w Tobie chęć krwawego odwetu na współwinnym tragedii...
Co prawda, jeśli masz szczęście i Twój luby jest cenionym psychiatrą, być może otrzymasz skrawki pomocy, jednak nie łudź się - że opuszczą Cię wyrzuty sumienia. Mężuś może okazać się nieporadny i zamiast porządnej psychoanalizy będzie Cię próbował leczyć seksem...
Ty w podzięce za taką "pomoc" odrąbiesz mężowi co nieco, wkręcisz mu w kolanko jakąś cholerną śrubę, na co on się maksymalnie wkulwi i Cię w konsekwencji zarąbie NA AMEN>
WOW, ale głębia;)
Po twórcy "Dancer in the Dark" spodziewałam się dużo więcej...