oglądał go już ktoś? czy naprawdę są aż tak drastyczne sceny, że lepiej nie pójść? a bo facet mi odradza. fakt, boję się zawsze na horrorach, ale sam wylew krwi nie wywiera na mnie lęku.
cytat z recenzji: "Mamy więc scenę wkręcania wiertła w kolano dręczyciela, masturbacji penisa i zamiast spermy tryskającą z niego krew oraz clou programu: scenę wycinania nożyczkami łechtaczki, symbolizującą dzikie, autodestrukcyjne skłonności zranionej i popadającej w obłęd bohaterki."
miłego seansu :D