Jako horror-beznadziejny. Nie przestraszył mnie wcale, nie było ani jednej sceny na której chciałabym krzyknąć, chociaż mam słabe nerwy. Film ten trzeba bardziej oceniać jako film pornograficzny. I chyba założeniem producenta nie było stworzenie ambitnego filmu, tylko kontrowersyjnego. A szkoda, bo jadąc do kina wybierałam się na ambitny film o ciekawej tematyce na którą wskazywał tytuł. Dostałam kilka odważnych scen erotycznych, jakieś wątki, które ostatecznie nie zostały rozwinięte i nic więcej...
Chciałam jeszcze dodać, że lubię filmy psychologiczne, jednak na tym chyba zbytnia kontrowersja sprawiła, że brakło mi takiej iskierki, takigo zwrócenia uwagi na psychologiczny aspekt filmu. Był on ukazany, ale jak dla mnie przepadł wśród tych wszystkich scen.