Film jak dla mnie bezmyślnie epatujący okrucieństwem, które w wielu przypadkach naprawdę można sobie było darować. Kompletnie nie wiem, co twórcy tego filmu chcieli mi nim przekazać... Spodziewałem się czegoś na poziomie, a zobaczyłem bite dwie godziny biegania półnagich ludzi po lesie, wycinania serc itp. Fabuła? Przez pierwszą godzinę kompletnie nie wiedziałem dokąd ten film zmierza (zupełnie jak w jakimś filmie przyrodniczym). Natomiast druga połowa jest wprost śmiesznie przewidywalna (skrzywdzony na początku mści się na wszystkich "złych"). Jak dla mnie porażka :/