... co was najbardziej w tym filmie zażenowało ?
Od razu mowie, że nie neguję samego obrazu, bo generalnie nawet mi sie podobalo, ale mam kilka uwag:
1) scena z dziewczynką-prorokinią; za długa i do absurdu rozwleczona, spokojnie możnaby to skrócić
2) studnia/jaskinia została zalana tylko raz, co jest dosć ciekawe biorąc pod uwagę fakt, że w lasach deszczowych leje codziennie, a Łapy Jaguara nei bylo w domku conajmniej 3-4 doby :P
3) jak już napisano w filmwebowej recenzji; scena porodu w kulminacyjnym momencie ..
za dużo było tych rzeczy ktore tak łatwo przewidzieć ..
brakowało jeszcze tylko tego, żeby Seven zjadła na surowo ubitą małpę :P
ogólnie to nie znalazłem żadnej słabej sceny , no może ten poród był taki szybciutki , ale kto wie , może jest to możliwe przy takim stresie hehe , a co do sceny proproctwa to była zajebista , była bardzo hiponotyzująca i taka miała być :)
mi sama scena sie podobala jednak ja wiem co Wam nie gralo, otooz ewidninie widac a raczej slychac ze podlozony głos pod tą małą, jej prawdziwy glos jest tylko na koncoo kiedy wykrzykuje proroctwa.
no wiadomo,że podłożony - to byl dorosły głos ;) niewpasowali się w ruchy ust dziewczynki :)
ad 1. Scena z dziewczynką mi się podobała (zwłaszcza przed samym proroctwem), ale faktycznie była trochę długa, choć bez przesady :)
ad 2. Wcale w lasach deszczowych nie leje codziennie! Owszem jest cały czas wilgotno, ale taka ulewa (która zalałaby tą jaskinię) jaką pokazano napewno nie jest dzień w dzień.
ad 3. Co do sceny porodu... To niestety było do przewidzenia od razu jak tylko żona Łapy znalazła się w tej jaskini :( Ale cóż... miała dziewczyna pecha, że spadła podczas wspinaczki i przez to zaczęła rodzić... Niefart...
Mnie w tym bardziej rozwaliło to, że zamiast puścić dziecko aby się wspięło po tej linie (w końcu ona nie dość, że cięższa to jeszcze z brzuchem) sama właziła!
Mi się ogólnie film bardzo podobał - byłam naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona.
pozdrawiam
"ad 2. Wcale w lasach deszczowych nie leje codziennie! Owszem jest cały czas wilgotno, ale taka ulewa (która zalałaby tą jaskinię) jaką pokazano napewno nie jest dzień w dzień."
Ale zauważ, że łapa Jaguara wciaż gadał: "tylko nie deszcz" :P
Dobra; nie leje codziennie .. leje co drugi dzień :]
Tak czy siak - nie do konca przemyslany ten motyw był.. Bo nawet jakby nie padało codziennie, to i tak zalegałaby tam woda, a było suchutko jak ją opuszczał, prawda ? Hehe ;)
No to fakt, że było suchutko... Myślę zresztą, że ta dziura w ziemi miała właśnie takie zastosowanie (pewnie dla wszystkich to oczywiste, ale... ja dopiero na to wpadłam :))) - żeby im wioski nie zalało i Łapa doskonale wiedział że w razie ulewy rodzinka mu utonie :(
Do tego trzeba jeszcze dodać, że ich "szałasy" nie były zbudowane na ziemi tylko były wzniesione na palach, tak aby przed ulewą ochronić miejsce do spania.
Mnie również scena z porodem najbardziej rozczarowała.
Ale obraz oceniam ogólnie jako bardzo dobry.
Najgorsza scena?Zdecydowanie głowy na schodach,obrzydliwe i zupełnie,uważam nie potrzebne,skoro Majowie takiego "hobby" nie mieli.Ta scena zepsuła cały film,moim zdaniem.
"uważam nie potrzebne,skoro Majowie takiego "hobby" nie mieli."
no fakt, Majowie nie, ale Gibson sie zamotał i pomieszał ich z Aztekami :P
Lissss; jak T brzydko do mnie gadasz ;(
I tak mi sie nowy rok niezbyt miło zaczął :/
zyles w tamtych czasach, ze wiesz ze Majowie takiego hobby nie mieli? ogladales film przygodowy, czy film dokumentalny? bo ja ten pierwszy.
do tych scenek można jeszcze dorzucić, pościg jaguara, coś długo trwał, biorąc pod uwagę, że spotkali się na jednej gałęzi... - wiem, wiem, zwolennicy filmu zaraz stwierdzą, że akurat pewnie nie był głodny i mu się nie chciało biec, no a nasz ranny bohater był przecież wyszkolonym wojownikiem i śpieszył się do żony :)
Ps.
a przy okazji, nie ma sensu chyba wyliczać niedorzeczności - przecież na przykład w filmach z Bondem nikt ich się nie doszukuje...
"a przy okazji, nie ma sensu chyba wyliczać niedorzeczności - przecież na przykład w filmach z Bondem nikt ich się nie doszukuje... "
uuuu, zdziwiłbyś się ;)))
są tacy, co oglądają filmy setki razy TYLKO po to :P
prosty przykład Matrixa, w którym znaleziono chyba coś koło 400 błędów mówi wszystko ;) Oczywiście to bzdura, tak sobie psuć przyjemność , ale cóż :)
>>przecież na przykład w filmach z Bondem nikt ich się nie doszukuje...
to że ty o tym nie wiesz nie znaczy że nikt tego nie robi..
doszukują się. i doszukali się całkiem sporej ilości.
gdzieś na wp chyba nawet był spis.
PS. Tiger won stąd :]
no nie mów mi lizzu, że idziesz na film o Bondzie i jesteś rozczarowany, że chłopina ma nadludzkie umiejętności, przygody itd. Przecież kino akcji właśnie na tym się zasadza, że w pościgu bohater wychodzi z każdej opresji cało, a nie ginie jak każdy zwyczajny szarczek...
Ps.
Choć przyznaję, że kategoryzując, zawsze narażamy się na odpowiedzi jak Twoje.
witam , film fajny ,chociaż miałem nadzieje na cos bardziej realistycznego - nie neguje siły człowieka i faktu ,że może biegać przez 24 godziny z dziurą w brzuchu ale była scena na która bardzo liczyłem - mianowicie atak czarnego kotka - widzialem kiedys filmik w którym rozwścieczona pantera dorwała sie do jednego kolesia - wyglądało to przerażająco , energicznie ..dziko , a w filmach no niestety z wiadomych względów podobne starcia wyglądaja zwykle jak przytulanki :-)Po zawiastunie iczyłem na to ,że znajdą jakis sposób by pokazać to w w ten energiczny sposób
A inna sprawa to taka głupota ale tak się zastanawiałem czemu on sie boi deszczu ?? skoro woda wypełni dziure to poprostu trzeba sie unosic na powierzchni i tyle ;-) no ale wiem ,że może nie wszycy potrafia pływać , ona ciężarna ,on dzieciaczek , woda mogłaby wypełnic pól jaskini itp. poprostu w współczesnych czsach kiedy sie chodzi na basen i skałke wspinaczkową ich zachowania wydaja sie byc dziwaczne ha ha
ps. jedyna obrzydliwa scena w filmie to zjadanie jąder !!
Zjadanie jąder było zabawne :P Ale masz rację co do sceny pojedynku z jaguarem, bo nie była zbyt dobrze zrobiona :)
1. Przemowa kapłana na szczycie piramidy, dziwne że akurat w chwili kiedy "przerobiono już setki" i dochodzi do naszego bohatera. Odniosłem wrażenie jakby rezyser obawiał się że bez niej widz mógłby nie zrozumiec, że to ofiary w imię bogów.
2. Przybycie Hiszpanów. Ma się wrażenie, że to zupełnie wyjatkowy dzień w którym dzieje się wszystko.
"dziwne że akurat w chwili kiedy "przerobiono już setki" i dochodzi do naszego bohatera"
" Przybycie Hiszpanów. Ma się wrażenie, że to zupełnie wyjatkowy dzień w którym dzieje się wszystko."
Racja, racja ;]
ale z drugiej strony zwykle w filmach tak się robi :)
No i wiesz; budżet :P
hej ale co wy z tym deszczem? przecież ofiary chyba dlatego składali ze nie padało ? czy się mylę?
Przyznam że małpę identycznie zareagowałam a potem prawie byłam rozczarowana że jednak Seven jej nie zjadła A swoją drogą to ciekawe gdzie ona się podziała bo już kolejne ujęcia nie pokazują żadnego małpiszonka. Tak na poważnie jednak film raczej mnie nie zachwycił. Po szumnych zapowiedziach spodziewałam się że zobaczę jak to było z Majami i dlaczego ich cywilizacja upadła. Wyszło jednak, jak już inni pisali dość prosto, schematycznie i po amerykancku. W zasadzie nic nowego. Na początek pogoń za świniakiem, potem trochę obleśnych dowcipasów, a na koniec właściwie nie wiadomo co. Rozumiem, że ten upadek Majów miał być pokazany z perspektywy Łapy Jaguara i jego plemienia, ale mimo to wyszło cieniutko i jak zwykle u Gibsona zbyt dużo taplania się w krwi.
Ogólnie film bardzo mi sie podobal tylko wkurzylo mnie ze nie pokazali jak on wyciaga calą swoją familje ze studni,a to dlatego, żę to nie możliwe żeby wyją swojego syna i żone z której pępowiny wisi dziecko, bzdura totalna
tja, masz rację :] prawde mówiąc zapomniałam o tym, ale w kinie też żałowalam, że tego nie pokazali.
Jejuuu nie pokazali też jak rodziła łożysko i co.. ja tam nie chciałabym tego oglądać!
Właśnie,już nie macie czego wymyśleć,czepiacie się coraz większych pierduł.Po prostu nie chodzcie do kina,jak Was tak wszystko irytuje.
Agucha, NaMabay; puknijcie sie w czółko :]
Od tego jest forum, żeby móc sobie podyskutować - każdy ma prawo się wypowiedzieć i jeśli nikomu tym nie szkodzi i nikogo nie obraża, to niech pisze, co chce. A jeśli Wam ten wątek nie odpowiada- jeszcze raz dobrze przeczytajcie treść pierwszego; mojego posta, bo chyba macie problemy ze zrozumieniem tego, co jest w nim napisane -to nikt Was tu nie trzyma, idźcie popiać nad tym filmem gdzie indziej; mało macie takich tematów ?
Pozdrawiam
Według mnie realność filmu zabiła trochę atakująca na drzewie puma. Zaburzyła do tej pory możliwy w rzeczywistości tok wydarzeń, wprowadziła zupełnie niepotrzebnie wątek taniej sensacji w której wszystko się może zdarzyć. Goniła głównego bohatera chyba trzy minuty i dogonić nie umiała.
Pozatym film bardzo fajny, nie rozumiem dlaczego ludzie mają pretensje co do zbytniej brutalności. Cóż, tak przecież wygląda życie. Nie można oglądać wiecznie kwiatków.