Strach, walka, zwycięstwo. Pan Gibson daje nam diagnozę upadku cywilizacji, a dokładnie człowieka i więcej, receptę, którą jest walka.
Sceny są wyśmienite.
To dziecko chore, rzucające klątwę na przechodzących wojowników...
Albo słowa ojca, kiedy mu podrzynają gardło.
No i przemiana głównego bohatera w prawdziwego wojownika.
I wiele innych spektakularnych scen tworzą razem wybitny film.