Byłem niedawno na filmie z kumplem. Obaj stwierdziliśmy, że film był co najmniej zarąbisty. Pierwsze na co zwróciłem uwagę to REALIZM. Uważam, że Mel dał radę. Tak trzymac :-). Chociaż śmiem stwierdzic, że zainspirował go film RAMBO(sceny w lesie, kiedy główny bohater ucieka przed nieprzyjacielem). Dosłownie - te pułapki, sposób ukrywania się - normalnie Sly Stallone:D:D. Ale Rambo też mi się podobał, więc scena ta nie wpłynęła na moją ocenę tego filmu:D:D:D
Kiedy szedłem do kina miałem wielkie oczekiwania, po obejżeniu pasji i Braveheart naprawde liczyłem na dobry film, niestety zawiodłem sie. Ten film nie zaskakuje niczym fabuła jest słaba i przewidywalna, mam wrazenie ,że bazuje na ogranym schemacie amerykańskich filmów (w wielu filmach jest tak że bohater doznaje "przebudzenia" i wykańcza swoich wrogów - tutaj jest to powrót do lasu)ten film nie zasługuje wiecej niz 6/10 .