Trzeba zrozumieć o co chodzi w tym filmie. To nie jest do końca film o upadku cywilizacji majów, nie jest o przygodach "rambo" w lesie, nie jest głupi w tym, że bohater biegnie ranny długo przez las.
To jest film, w którym pokazano potęgę miłości. Miłość do rodziny powoduje, że główny bohater jest w stanie zrobić wszystko, żeby tylko uratować im życie i to właśnie dodaje mu sił.
A okrucieństwo pkazane w filmie jest tak dosadne, że robi się żal tych wszystkich ludzi...