po-mojemu...mówiąc krótko ten film, to nieporozumienie.. Przez pół filmu łapa Jagua ucieka, w koncu odwraca sie, mówi "bede dzielny [tere fere]" i drugie pół filmu ich goni.. scena ta wygląda jak z "Kevin Sam w domu"--> kolo ustawia jakies pułapki w lesie ...!!!
cały film, wygląda jak jakaś kiepska parodia... aha, wystarczyłoby jedno tylko ujęcie lecących ze schodów głów... heloooooo.. gibson jest poroniony.. ma jakas "pasje"... do krwi.
Nie każdy umie uchwycić głębszy sens tego filmu. Niektórzy woleliby zobaczyć przekolorowane efektami specjalnymi sceny walki. Autor skupił się jak zwykle (i dobrze) na aspekcie społecznym i zaglądnął historii do gardła. Wątek walki samym z sobą był dobrze nakreślony i moim zdaniem nie było w nim przesady a jedynie wola życia, która dodała bohaterowi siły do obrony własnej i wykorzystania w pełni swoich umiejętności myśliwskich. Film ciekawy i nie doszukałem się przekłamań historycznych. Polecam, choćby ze względu na poznanie nieco historii azteków.
daj sobie spokój i nie rób z siebie wielkiego krytyka..
od tego są inni ;) chociaż w sumie nie wiem po co..
jeśli ktoś chce coś obejrzeć i tak to obejrzy bo takim "krytykom jak ty zazwyczaj nic nie pasuje.. wszystko jest takie ble fe.. i w ogole bez sensu " a bez sensu jest takie narzekanie :)
film fajny.