Właśnie wróciłem z kina.
Osobiście opadła mi szczęka.
Jeśli ktoś lubi kino przedstawiające człowieka znajdującego się w sytuacji ekstremalnej, walczącego o przetrwanie z siłami natury, gdy dodatkowo będąc osamotnionym, walczy również sam ze sobą, to będzie wniebowzięty.
Film jest szczególnie dla fanów takiego kina oraz powieści jak: "Robinson Crusoe", "Marsjanin", "Jestem legendą" czy choćby "Wszystko stracone".
Jednego nie do końca rozumiem. Gdy Overgård pozostawił samolot, następnie minął helikopter, a po dłuższym marszu, dotarł do szczątków (skrzyni) i znalazł dokument ze zdjęciem. Nie przyjrzałem się dokładnie co to było? Kto to pozostawił? Skąd ten napis (podobny do tego co sam pisał)?
To była jakaś legitymacja lotnicza Overgaarda, z jego nazwiskiem i zdjęciem. Może wyznaczała najdalszy zasięg tych codziennych pieszych wędrówek? Na początku pomyślałem, że po prostu wypadła z samolotu przed katastrofą, a on później na nią trafił przypadkiem, ale wtedy nie pasowałby ani napis, ani wbita tyczka.
Przed "wyprowadzką" z samolotu była scena, w której wspomina o miejscu z flagą, czyli miejscu do którego mu się udało najdalej dojść