Film słabiutki, gwoźdź do trumny akademii. Jeżeli szukacie wśród oscarowych produkcji czegoś na poziomie arcy to polecam ''To nie jest kraj dla starych ludzi''
Załóż jeszcze 16 takich samych tematów skoro jesteś w stanie iść tylko w ilość, a nie jakość
niestety obszerniejszego komentarza na temat tego filmu nie jestem w stanie napisać ponieważ film jest tak ubogi że nie ma do czego się odnieść. Jedynie mogę go pochwalić za aktorstwo i bardzo dobrą stronę techniczną, reszta natomiast kuleje.
To, że scenariusz jest prosty i niezbyt ambitny nie oznacza od razu, że jest niedopracowany - "Artysta" jest pełen różnego rodzaju smaczków (George przez cały film tylko raz wchodzi po schodach - w trakcie filmu na początku - w pozostałych scenach zawsze SCHODZI, plakaty i banery zawierające tytuły odnoszące się do aktualnej sytuacji w filmie, całkiem sprytnie zrealizowane halucynacje, czy oczywiście scena ze szklanką)
Czytanie ze zrozumieniem się kłania, nigdzie nie porównuje tych filmów, wskazuje jedynie że Artysta to zrzynka z tego legendarnego klasyka lat 50-tych
Robię rundę po swoich obejrzanych 500-set filmach i zauważyłam, że większość z nich na Filmwebie w tematach oceniana jest jako: beznadziejny, szmira, nuda, itp.
A mówią, że to ja jestem maruda...