Żonę Denholma Cavendisha???!!!
Dalibóg, oglądałem "Atlas..." już kilka razy i cały czas myślałem, że to jak gdyby Jocasta od Ayrsa.
No nie wierzę, dlaczego nie ma nagród za charakteryzację? :(
Bo co odkrywczego w takich przebierankach?Jakiejś strasznej finezji w charakteryzacji nie widać.
Niedługo zaczną liczyć sztuczne zmarszczki oraz falowanie pokładów tkanki tłuszczowej postaci. Każdy szczegół jest ważny. Efekt motyla (przestałem używać nawiasów w celach humorystycznych, żeby mnie nie wzięli za Ciebie).
No dobra, ale zauważ, że cała ta śmieszna akademia oscarowa wytypowała 7 filmów z 2012 roku, które miały szansę na oscara za charakteryzację. I nie było tam "Atlasu...".
Nawet jeśli w tej charakteryzacji nie ma nic odkrywczego, to jest tego mnóstwo i jest to zrobione po mistrzowsku. Po prostu w akademii siedzą stare pryki, dla których ważny jest kult "american dream" i broń boże "walczmy z systemem".
"Argo" najbardziej oscarowym filmem 2012. Śmiech przez łzy.
Co do Argo zgodzę się...jeden z bardziej miałkich filmów o takiej tematyce a deszcz nagród.